Według Władysława Serafina, prezes Izb Wiktor Szmulewicz, zarazem wiceprezes COPA, od lat nie wykazywał zaległości kilkudziesięciu tysięcy euro, jakie wobec tej unijnej organizacji miała Samoobrona. Tymczasem o zaległości Kółek - uregulowanej z dwudziestopięciodniowym opóźnieniem - zawiadomił prokuraturę. Teraz z kolei wniosek do organów ścigania - przeciwko Szmulewiczowi - chce złożyć Serafin. Czeka jedynie na kopie polskiej wersji sprawozdań, o które wystąpił do ministra rolnictwa. Serafin i Szmulewicz, były i obecny wiceprezes COPA, są w konflikcie od dawna. Szmulewicz wniosek do prokuratury w sprawie Serafina złożył w poniedziałek. Napisał w nim między innymi, że publiczne pieniądze przechodziły przez prywatne konta prezesa Kółek, który do końca grudnia 2012 roku nie wpłacił ponad 60 tysięcy euro składki do COPA z rządowej dotacji. Władysław Serafin jest oburzony. Powiedział IAR, że żadnych publicznych pieniędzy nie zdefraudował, przeciwnie: służył kierowanej przez siebie organizacji prywatnym majątkiem. Zaznaczył, że był do tego zobowiązany ustawowo. Szef Kółek Rolniczych zapowiedział, że w najbliższym czasie zwróci się do ministra finansów o interpretację prawną tego typu pożyczki prywatnej".