Po tym, jak pracujący we Francji Tczewianin zeznał, że 30 czerwca ok. godz. 18 widział Iwonę w restauracji McDonald's przy Champs-Elysees, do matki dziewczyny zgłosiła się kobieta, przekonana, że widziała dziewczynę - do złudzenia przypominającą Iwonę - na stacji metra w Paryżu. Czy ten trop i sprawna współpraca polskiej i francuskiej policji pomogą w końcu rozwiązać zagadkę zaginięcia dziewczyny i odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę stało się feralnej nocy, gdy po raz ostatni widziano Iwonę na deptaku w Jelitkowie? Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęły już prawie trzy lata. Wyszła z jednej z sopockich dyskotek. Do domu jednak nie dotarła. Drobiazgowa akcja poszukiwawcza i prowadzone w sprawie śledztwo - jak na razie - nie przyniosło żadnych rezultatów.