Abgarowicz odniósł się w ten sposób do informacji podanej przez serwis internetowy tvp.info. Serwis poinformował, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych przez Abgarowicza. Grozi za to do 3 lat więzienia. Jak podało tvp.info, najprawdopodobniej po wakacjach prokuratura skieruje wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarzysty. Abgarowicz był posłem Sejmu IV i V kadencji, w ostatnich wyborach parlamentarnych dostał się do Senatu. Jego majątek badało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Według funkcjonariuszy CBA, parlamentarzysta w oświadczeniach majątkowych z lat 2001-2006 wielokrotnie kłamał. Zdaniem CBA, Abgarowicz w swoich oświadczeniach zataił m.in. 500 tys. zł, które uzyskał ze sprzedaży domu, 24,5 tys. zł z wynajmu domu i mieszkania na warszawskim Mokotowie, a także zaniżył wartość udziałów w domu o ponad 80 tysięcy zł. Poza tym nie wykazał w oświadczeniu posiadania dwóch mieszkań, które sprzedał za prawie 500 tys. zł. - Po co miałem ukrywać pieniądze ze sprzedaży domu, to nie ma sensu - zapewniał Abgarowicz.