Sejm powołał we wtorek kandydatkę PiS, senator niezależną Lidię Staroń na RPO. Aby mogła objąć urząd, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat. Głosowanie w Senacie odbędzie się w piątek - taką decyzję podjął w czwartek senacki Konwent Seniorów, choć sama kandydatka była zwolennikiem odłożenia głosowania. Senator Staroń przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że liczyła na to, iż będzie miała więcej czasu na rozmowy z klubami i kołami senackimi. W czwartek spotkała się z liczącym 48 senatorów senackim klubem PiS. W klubie tym została wprowadzona dyscyplina głosowania za wyrażeniem zgody na powołanie Staroń na RPO. Jednak szef tego klubu Marek Martynowski przyznał, że to nie oznacza, iż wszyscy senatorowie PiS zagłosują za. Najwięcej wątpliwości dotyczy postawy senatora Józefa Zająca, reprezentującego Porozumienie Jarosława Gowina. Wcześniej deklarował on, że będzie głosował zgodnie z rekomendacją zarządu Porozumienia. Wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin zapewnił w piątkowym wywiadzie dla "Super Expressu", że senatorowie jego ugrupowania mają wolną rękę ws. głosowania nad powołaniem RPO. "Mam do nich stuprocentowe zaufanie" - powiedział Gowin. Zagłosują przeciw Lidii Staroń Zdecydowanie przeciw Lidii Staroń będzie klub senacki Koalicji Obywatelskiej oraz senatorowie PSL i Lewicy. Szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki zapewnił dziennikarzy, że jego klub będzie w całości przeciw powołaniu Lidii Staroń na RPO. "Jestem pewien, że jutro Senat odrzuci kandydaturę pani Staroń" - powiedział. Bosacki dodał, że KO popierało szybkie głosowanie w sprawie Staroń, bo w Senacie jest to osoba znana i senatorowie mają na jej temat wyrobione poglądy. "Poza tym byłoby nietaktem wobec urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, gdybyśmy to robili na ostatnią chwilę w momencie, gdy wchodzą nowe przepisy i kończy się 15 lipca kadencja obecnego Rzecznika Adama Bodnara" - powiedział Bosacki. Zaznaczył, że "dzięki temu Sejm będzie miał sporo czasu, by ewentualnie jeszcze nowego rzecznika wybrać". "Oczywiście w scenariuszu, że odrzucimy panią senator Staroń" - dodał Bosacki. Jan Filip Libicki zagłosuje przeciw? Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że senator Staroń "to jest aktywny polityk, który nie powinien być Rzecznikiem Praw Obywatelskich". "Nasze stanowisko się w tej sprawie nie zmienia" - powiedział dziennikarzom prezes PSL. Poza tym - zaznaczył szef PSL - jego ugrupowanie uważa, że Rzecznik Praw Obywatelskich "powinien posiadać wykształcenie prawnicze, być osobą niezależną, nie powinien też wyrażać swoich sądów w każdym temacie, a każdy senator i poseł robi to na co dzień". "Będziemy więc głosować za odrzuceniem tej kandydatury" - zapewnił Kosiniak-Kamysz. Dopytywany, czy senator Jan Filip Libicki też będzie przeciw, Kosiniak-Kamysz zapewnił że tak. Prezes PSL wyraził też nadzieję, że jeśli senator Staroń nie zostanie wybrana, uda się zgłosić w Sejmie kolejnego kandydata zanim w połowie lipca wejdzie w życie wyrok TK. "Może trzeba będzie powtórzyć kandydaturę prof. Wiącka" - przyznał. Głosowanie przeciw kandydace Sejmu zapowiedziała też wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica). "Będę przeciwna kandydaturze Lidii Staroń, bo znam Panią senatorkę z pracy w Senacie. Wielokrotnie głosowała ona ręka w rękę z PiS, m. in. przeciwko środkom na refundację zabiegów in vitro. Wypowiadała się również przeciwko prawom mniejszości oraz kobiet, jak wolność wyboru" - napisała wicemarszałek na Twitterze. Kluczowe głosy czwórki senatorów W sytuacji, gdy Lidię Staroń poprze 48 senatorów PiS, a przeciw będzie 42 senatorów KO, trzech senatorów PSL i dwóch Lewicy (w sumie 47 senatorów), kluczowe będzie zdanie czterech pozostałych senatorów: dwóch senatorów niezależnych: Krzysztofa Kwiatkowskiego i Wadima Tyszkiewicza, senatora niezrzeszonego Stanisława Gawłowskiego - który będzie głosować przeciw Lidii Staroń oraz przedstawiciela Polski2050 senatora Jacka Burego - w Sejmie przedstawiciele koła Polska 2050 opowiedzieli się przeciwko powołaniu Staroń na RPO. Sama kandydatka jest członkiem koła senatorów niezależnych wraz z Krzysztofem Kwiatkowskim i Wadimem Tyszkiewiczem. Nikt z tej trójki w czwartek nie chciał mówić, jak zagłosuje. Ostateczną decyzję koło senatorów niezależnych ma podjąć po rozpatrzeniu tego punktu na sali plenarnej. Sama Lidia Staroń może zagłosować na siebie, natomiast Tyszkiewicz najprawdopodobniej będzie przeciw. Kluczowy będzie więc jeden głos - senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego. - Oczywiście, podczas współpracy z Lidią Staroń, widziałem wiele jej interwencji w sprawach zwykłych ludzi. Niemniej, ta decyzja jest o wiele poważniejsza. Muszę być przekonany, że będzie ona odpowiednim kandydatem na rzecznika praw obywateli, a nie rzecznika rządu czy partii politycznej, która ją zgłosiła. Czy będzie potrafiła wejść w spór z dowolnym urzędnikiem w państwie, niezależnie od tego jak wysokie stanowisko zajmuje. Jeżeli jego decyzja skrzywdziła zwykłego obywatela, musi ponieść konsekwencje. Jak policjant łamiący rękę protestującej - mówił Interii Krzysztof Kwiatkowski. Piąte podejście do wyboru RPO Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Bodnar nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.