Podjęta przez senatorów uchwała przewiduje ustanowienie października 2012 roku "miesiącem Generała Stanisława Maczka". Senatorowie przyjęli ją jednomyślnie w obecności m.in. ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, który podkreślił, że upamiętnienie gen. Maczka jest ze strony Senatu "wspaniałym wielkim gestem". Uchwała głosi, że generał Stanisław Maczek zasłużył się polskiemu narodowi "działalnością niepodległościową przed powstaniem II Rzeczypospolitej, uczestnictwem w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku oraz walką na frontach drugiej wojny światowej w kraju i za granicą". "Sławę i poczesne miejsce w historii oręża polskiego przyniosły mu zwłaszcza zwycięskie bitwy, które stoczył jako dowódca 1. Dywizji Pancernej, w ramach pamiętnej ofensywy normandzkiej 1944 roku. To wtedy zdobył wysokie uznanie w dowództwie alianckim, zaskarbił sobie wdzięczność ludności wyzwalanych miast we Francji, Belgii i Holandii oraz wzbudził podziw i szacunek swoich żołnierzy" - brzmi tekst uchwały. Uchwała podkreśla również, że gen. Maczek "do końca życia spędzonego na obczyźnie cieszył się szacunkiem rodaków, a zwłaszcza swoich żołnierzy i kombatantów, nie uchybiając w niczym dobremu imieniu Polaka i polskiego żołnierza". - Senat Rzeczypospolitej Polskiej uważa za swój obowiązek przypomnienie opinii publicznej tego wybitnego Polaka, będącego wzorem cnót patriotycznych i wojskowych, tak bardzo potrzebnych w odbudowie wielkości naszego kraju oraz w umacnianiu jego godnego miejsca na świecie - podkreślili w podsumowaniu uchwały senatorowie. Gen. Maczek dowodził 1. Polską Dywizją Pancerną, którą organizowano w latach II wojny światowej w Szkocji. Po intensywnym szkoleniu, w składzie Pierwszej Armii Kanadyjskiej, ruszyła ona na otwarty w czerwcu 1944 r. front zachodni. Zwycięski marsz dywizji pod dowództwem gen. Maczka wiódł przez północną Francję, Belgię i Holandię aż po wielką bazę niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven. - Historia patrzy na nas nie tylko z murów średniowiecznego miasta, z łuku bramy wejściowej, pomnika wojny 1914-1918, ale i z tysięcy krzyży na cmentarzach alianckich z poprzedniej wojny, wymijanych przez nas w pościgu. Niegdyś każdy metr ziemi wydarty w natarciu był sukcesem, okupionym masami poległych. Dziś? Taktyka szybkości triumfuje - pisał gen. Maczek podczas akcji zdobywania belgijskiego miasteczka Ypres. Gen. Maczek urodził się 31 marca 1892 r. w miasteczku Szczerzec pod Lwowem; we Lwowie studiował filozofię i literaturę; był studentem współtwórcy lwowsko-warszawskiej szkoły filozoficznej prof. Kazimierza Twardowskiego, u którego zajął się tematem z zakresu psychologii uczuć. - Dość oryginalne przygotowanie dla przyszłego oficera i dowódcy różnych szczebli na wojnie jednej i drugiej - skomentował to gen. Maczek w swojej książce "Od podwody do czołga". Gen. Maczka jego żołnierze nazywali "Bacą" ze względu na jego opiekuńczy stosunek do wojska. Osobisty goniec generała por. Mieczysław Lutczyk wspominał, że gen. Maczek był "wspaniałym dowódcą, strategiem, który nie przegrał ani jednej bitwy". - Dla żołnierzy był wymagający, ale kochał ich i żołnierze go kochali - mówił Lutczyk, który także przypomniał, że ostatnią wolą gen. Maczka było pochowanie go razem ze swoimi żołnierzami na cmentarzu w holenderskiej Bredzie. Po wojnie gen. Maczek zdecydował się na pozostanie na emigracji w Wielkiej Brytanii i z tego powodu władze komunistycznej Polski pozbawiły go polskiego obywatelstwa. Nie otrzymywał świadczeń przysługujących alianckim żołnierzom. Utrzymywał się pracując m.in. jako barman w edynburskich hotelach. Zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu, w wieku 102 lat.