Za odrzuceniem nowelizacji opowiedziało się 60 senatorów, 18 było przeciw, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. Stanowiskiem Senatu zajmie się teraz Sejm (który może nie przychylić się do odrzucenia noweli). Nowela ustawy ma pozwolić ministrowi na przystępowanie do procesów jako tzw. interwenient uboczny (czyli osoba mająca interes prawny w rozstrzygnięciu danej sprawy), ale bez konieczności wykazywania tego interesu prawnego - w przeciwieństwie do pozostałych, którzy muszą go wykazywać, a ostateczną decyzję o dopuszczalności przystąpienia do sprawy wydaje sąd orzekający. W tym wypadku przystąpienie ministra nie zależałoby od decyzji sądu. Resort sprawiedliwości źle oceniał sądową praktykę, która prowadziła do tego, że sędziowie występują o podwyżkę wynagrodzenia do sądu, a rozpatrują to ich własne sądy, bo prezesi sądów nie prowadzą należytej polemiki z pozywającymi.