"Niedawno osoby z Rady Europy pytały mnie, czy Senat nie ma stosownych uprawnień do badania katastrofy. Zasugerowano mi wprost, że ulegamy fantasmagorii władz rosyjskich. Że rząd przyjmuje z niewolniczym ukłonem to wszystko, co przychodzi z Rosji na temat tej tragicznej katastrofy. Tym samym niezależność Polski może się okazać poważnie zagrożona" - powiada rozmówca gazety. Zapytany o projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, autorstwa PO, Ryszard Bender stwierdza: "Platforma spieszy się bardzo i zrobi wszystko, by obecny skład Rady (KRRiT - przyp. red.) rozwiązać, zanim się okaże, kto tak naprawdę wygra te wybory prezydenckie". W środę Senatowi dwukrotnie nie udało się przegłosować porządku obrad z powodu braku kworum. W głosowaniach nie wzięli udziału senatorowie PiS, którzy sprzeciwili się temu, by Senat w tym tygodniu zajmował się sprawozdaniem z działalności KRRiT w 2009 roku. Domagali się także wprowadzenia pod obrady informacji rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na takie zmiany nie chciała zgodzić się PO. PiS zarzuciło Platformie, że sprzeciwia się przełożeniu punktu dotyczącego Krajowej Rady, bo dąży do odrzucenia jej sprawozdania na tym posiedzeniu, a w konsekwencji do odwołania KRRiT, co będzie możliwe, gdy Senat i Sejm odrzucą sprawozdanie, a nie sprzeciwi się temu pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski.