O godz. 15.15 w Belwederze Stoltenberga przyjmie prezydent Komorowski. Po zakończeniu spotkania planowane są oświadczenia dla mediów.Po godz. 16. w Pałacyku MSZ przy ul. Foksal szef Sojuszu Północnoatlantyckiego będzie rozmawiał z prezydentem elektem. Po rozmowie planowana jest wypowiedź posła PiS Krzysztofa Szczerskiego, który doradza Dudzie w sprawach zagranicznych. Jak mówił we wtorek Szczerski, tematem spotkania będą inicjatywy Sojuszu Północnoatlantyckiego dziś i perspektywa szczytu NATO w 2016 roku w Warszawie. Stoltenberg jest w Polsce w związku z ćwiczeniami NATO "Noble Jump" w Lubuskiem; potrwają one do piątku. Ich celem jest sprawdzenie zdolności operacyjnej Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), nazywanych "szpicą" Sojuszu Północnoatlantyckiego. W wywiadzie dla PAP Stoltenberg powiedział, że "Polska może liczyć na NATO i Polska w NATO jest bezpieczna". "Z niecierpliwością oczekuję na spotkanie z prezydentem elektem Dudą podczas mojej zbliżającej się wizyty w Polsce i na współpracę z nim na rzecz wzmocnienia naszej wspólnej obrony" - powiedział Stoltenberg. Jak dodał, Polska wniosła ogromny wkład w Sojusz choćby m.in. przez udział w operacjach natowskich w Afganistanie i Kosowie. "Nadal liczę na poparcie Polski na rzecz utrzymania silnego Sojuszu" - zaznaczył. Jak mówił sekretarz generalny NATO pierwsze poligonowe ćwiczenia tzw. szpicy NATO na terenie Polski mają pokazać, że Sojusz "jest gotowy i zdolny do podjęcia każdego wyzwania i zagrożenia". "Stoimy obecnie w obliczu nowej sytuacji bezpieczeństwa w Europie. Z jednej strony Rosja siłą zmienia granice, co jest pierwszym takim przypadkiem w Europie od końca II wojny światowej, a z kolei na południu Państwo Islamskie (IS) oraz inne grupy ekstremistyczne szerzą chaos i inspirują do przeprowadzenia ataków terrorystycznych tutaj w Europie oraz w Ameryce" - podkreślił Stoltenberg. Stoltenberg był w Warszawie w październiku ubiegłego roku i była to jego pierwsza wizyta zagraniczna jako sekretarza generalnego NATO. Zapewniał wówczas, że postanowienia szczytu NATO w Newport zostaną wypełnione. Komorowski wyraził wówczas "głęboką nadzieję, że oznacza to nie tylko uznanie dla polskiej pozycji w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale także dobre odczytanie wagi spraw całej flanki wschodniej Sojuszu ze względu na zaistniałą sytuację agresji rosyjskiej na Ukrainę".