Posłowie jednogłośnie przyjęli sprawozdania. Teraz trafią one do sejmowej komisji finansów publicznych. Beata Sawicka (PO), która referowała komisji sprawozdanie z działalności NIK w 2006 r., pozytywnie oceniła wykonanie budżetu tej instytucji. Jak dodała, jej działalność "nie budzi zastrzeżeń audytora". Z kolei Janusz Krasoń (SLD), przedstawiając posłom opinię o sprawozdaniu PIP, podkreślił, że "w Państwowej Inspekcji Pracy zaczęto racjonalnie planować dochody". Krasoń poinformował także, iż pierwszy raz od kilku lat, w PIP nie wzrosła kwota zaległości z tytułu grzywien nałożonych na pracodawców. W posiedzeniu komisji uczestniczyli główna inspektor pracy Bożena Borys - Szopa oraz prezes NIK Mirosław Sekuła. Prezes NIK powiedział m.in., że w tej instytucji w ostatnim roku zwiększyła się liczba zatrudnionych niepełnosprawnych. - Po części odbyło się to przez zatrudnienie nowych osób z zewnątrz. Ale także przez ujawnienie niepełnosprawności osób, które pracowały w NIK, ale ukrywały niepełnosprawność - podkreślił Sekuła. Jak poinformowała Borys - Szopa, do PIP w 2006 r. wpłynęło 755 tys zł. - To o 12 proc. więcej niż planowano. Po raz pierwszy wydatki urzędu stały się niższe od wydatków w roku poprzednim - powiedziała główna inspektor pracy.