Za nowelizacją głosowało 273 posłów, przeciw było 149, od głosu wstrzymała się jedna osoba. Teraz nowelizacja trafi do Senatu. Wcześniej Sejm odrzucił poprawki PiS do projektu zgłoszone w drugim czytaniu. Posłowie przyjęli jedynie trzy poprawki PO. "Trzeba naprawić tę instytucję" Najważniejsza stanowi, że dzisiejsze Kolegium IPN, które według projektu zastąpiłaby nowa Rada IPN, nie będzie mogło ogłosić w br. konkursu na nowego prezesa IPN (kadencja Janusza Kurtyki wygasa w końcu br.). Pozostałe dwie przyjęte poprawki przewidują możliwość odwołania od decyzji IPN o wydaniu kopii dokumentów osobie, która była tajnym współpracownikiem służb PRL oraz wprowadzają zasadę, że kopiowanie akt IPN w celach naukowych i dziennikarskich jest płatne. PO złożyła swój projekt w grudniu 2009 r. Politycy tej partii mówili, że "trzeba naprawić tę źle kierowaną przez prezesa Janusza Kurtykę instytucję", bo IPN "zaczął mówić podobnym językiem jak PiS" i mieć "podobną wizję historii". Zarazem zapewniali, że nie chcą odwoływać Kurtyki przed upływem jego kadencji pod koniec 2010 r. (zmiany miałyby wejść w życie do czerwca 2010 r., aby wybór nowego prezesa odbywał się już na nowych zasadach). PiS ocenia, że chodzi o "upolitycznienie" IPN. Nowelizacja zachowuje generalną zasadę, że każdy obywatel ma dostęp tylko do swojej teczki (co jest prawem od 1999 r.). Od 2007 r. jawne i dostępne dla każdego są teczki osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie. Kompetencje Rady i wybór prezesa Zgodnie z uchwaloną nowelą, w miejsce dzisiejszego 11-osobowego Kolegium IPN powołana będzie dziewięcioosobowa Rada IPN - wywodzącą się m.in. ze środowisk naukowych. Będzie miała większe kompetencje niż będące ciałem doradczym Kolegium - m.in. ma ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniowałaby też powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN; członkiem Rady mogłaby być tylko osoba, która ma tytuł naukowy z nauk humanistycznych lub prawnych; dziś nie jest to warunkiem zasiadania w kolegium IPN. Ponadto prezesa IPN powoływać i odwoływać ma Sejm zwykłą większością głosów; dziś jest to większość 3/5. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN, byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów. Dziś ewentualne odrzucenie sprawozdania przez Sejm lub Senat nie rodzi żadnych skutków prawnych. Archiwum otwarte dla wszystkich IPN ma dawać obywatelowi oryginały akt służb specjalnych PRL na jego temat (chyba, że byłyby w złym stanie - wtedy byłyby to kopie) i bez anonimizacji jakichkolwiek danych osobowych.