Za uchyleniem immunitetu głosowało 245 posłów; przeciwko było 88, 79 wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna wyniosła 231 głosów. Komisja regulaminowa i spraw poselskich rekomendowała Sejmowi, by nie wyrażał zgody na uchylenie posłowi immunitetu. Wniosek Policzkiewicza miał związek z oświadczeniem poselskim Chmielowskiego z grudnia ubiegłego roku, w którym poseł Ruchu Palikota oskarżył go o niekompetencję i łamanie prawa. Jak mówił wówczas Chmielowski, szef lubelskiego Sanepidu, "piastując to stanowisko, systematycznie i z premedytacją łamie prawo, powodując powszechne zagrożenie życia i zdrowia obywateli". "Państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Lublinie Paweł Policzkiewicz chełpi się tym, że wydaje decyzje zamknięcia gabinetów stomatologicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej świadczących usługi stomatologiczne, ponieważ w jego mniemaniu nie respektują one (...) ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń u ludzi" - mówił w swym oświadczeniu Chmielowski. Poseł PiS zachował immunitet Sejm nie zgodził się natomiast na uchylenie immunitetu Stanisławowi Pięcie (PiS). Chciało tego stowarzyszenie Pracownia Różnorodności, bo Pięta pytał, dlaczego wystawa "Ars Homo Erotica" ogranicza się do homoseksualizmu i "chce dyskryminować twórczość nekrofilów, pedofilów i zoofilów". Za uchyleniem immunitetu Pięcie głosowało w piątek 219 posłów; przeciwko było 176; 35 posłów wstrzymało się od głosu. Wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów - 231 - Sejm nie uchylił posłowi immunitetu. Takie głosowanie rekomendowała posłom komisja regulaminowa i spraw poselskich. W czerwcu 2010 roku w Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wystawę zatytułowaną "Ars Homo Erotica", na której zgromadzono 250 dzieł sztuki - od antyku do współczesności - dotyczących tematyki homoseksualizmu. Projekt wystawy wzbudzał kontrowersje na długo przed ostatecznym jej przygotowaniem. W październiku 2009 roku ekspozycja stała się tematem dyskusji na forum Sejmu, gdy Pięta skierował do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego interpelację na ten temat. Pięta kwestionował prawo władz Muzeum Narodowego do zorganizowania tego rodzaju wystawy w "skarbcu kultury narodowej" oraz określił jej projekt, jako "próbę zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez lobby homoseksualne". "Dlaczego pan profesor Piotrowski, dyrektor Muzeum Narodowego, ogranicza się tylko do "dzieł" odnoszących się do homoseksualizmu, dlaczego chce dyskryminować twórczość nekrofilów, pedofilów i zoofilów? Homoseksualizm jest dewiacją podobną do każdej z powyższych" - napisał Pięta w interpelacji do Zdrojewskiego. Słowami polityka PiS poczuło się dotknięte stowarzyszenie Pracownia Różnorodności i pod koniec października 2010 roku skierowało przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Aby jednak sąd mógł się zająć sprawą, poseł musiałby zrzec się immunitetu lub immunitet ten musiałby zostać mu uchylony przez Sejm.