- Zajmiemy się dzisiaj sprawą skutecznego zwalczania tzw. dopalaczy. Pracujemy nad projektem rządowym. Dzisiaj pierwsze czytanie na plenarnym posiedzeniu o godz. 11.15 - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Schetyna. Jak dodał, rządowy projekt zostanie przekazany do prac w trzech sejmowych komisjach: administracji i spraw wewnętrznych, sprawiedliwości oraz zdrowia. - Chciałbym, aby została powołana podkomisja, która będzie procedować projekt rządowy, a także dwa pozostałe projekty: projekt klubu PiS - jak otrzyma certyfikat, mam nadzieję, że to będzie dzisiaj wieczorem lub jutro rano - i projekt lewicy - zapowiedział marszałek Sejmu. Podkreślił, że chciałby utrzymać dobre tempo pracy nad projektem ustawy zaostrzającym przepisy ws. dopalaczy. Zdaniem Schetyny, trzeba pokazać, że "państwo jest w stanie reagować błyskawicznie przy tak ważnych społecznie sprawach". O rządowym projekcie ustawy we wtorek rozmawiali prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, Schetyna i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Z oświadczenia prezydenta po tym spotkaniu wynika, że wszyscy zgodzili się co do konieczności szybkiej zmiany przepisów w sprawie dopalaczy. Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, przyjęty we wtorek przez rząd, zakłada, że na terenie Polski nie będzie można produkować i wprowadzać do obrotu produktów, które mogą być używane jako środki odurzające lub substancje psychotropowe. W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny będzie mógł wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie. Inspektor dodatkowo będzie mógł nakazać zaprzestanie prowadzenia działalności w obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu podejrzanego produktu do obrotu - czyli np. zamknąć sklep lub hurtownię. Za złamanie zakazu produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, będzie nakładana kara w wysokości od 20 tys. zł do nawet 1 mln zł. W poniedziałek swój projekt ustawy zaproponowało PiS. Według propozycji tego ugrupowania, handel dopalaczami byłby możliwy dopiero po uzyskaniu zgody, takiej samej, jaką przewiduje procedura rejestracji leków. PiS chce także wprowadzenia do Kodeksu karnego przepisu kary pozbawienia wolności do ośmiu lat za handel dopalaczami. W ubiegłym tygodniu do dalszych prac parlamentarnych sejmowa Komisja Ustawodawcza skierowała projekt klubu SLD, który przewiduje m.in. całkowity zakaz reklamy dopalaczy oraz ograniczenie obrotu tymi produktami.