We wtorek wieczorem (5 maja) Senat odrzucił ustawę w sprawie głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. Za jej odrzuceniem głosowało 50 senatorów, przeciw było 35, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Teraz stanowisko Senatu trafi do Sejmu.Głosowanie nad uchwałą Senatu początkowo zostało zaplanowane w Sejmie na czwartek (7 maja), ale jak dowiedziała się we wtorek późnym wieczorem PAP ze źródła w prezydium Sejmu, miało ono zostać przesunięte na środę po południu (6 maja). Według harmonogramu głosowania zaplanowane są na godz. 16.Wygląda jednak na to, że taki scenariusz może pokrzyżować Senat. "Stanowisko Senatu w spawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym zostanie przekazane do Sejmu wraz z pakietem innych uchwał, które w środę (6 maja) podejmie Senat. Głosowania w Senacie odbędą się zapewne późnym popołudniem lub wieczorem" - poinformowała wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon. RMF FM zauważa, że izba wyższa zamierza maksymalnie wykorzystać regulaminowy termin, który przysługuje jej na rozpatrzenie ustawy przyjętej przez posłów. Oznacza to, że Prawo i Sprawiedliwość, jeśli doprowadzi do głosowania nad uchwałą Senatu w tym tygodniu, będzie mogło to zrobić w nocy z środy na czwartek albo dopiero w czwartek (7 maja) - podaje radio. Nie jest jedynak pewne, czy PiS - w związku z buntem gowinowców - nie odpuści pomysłu wyborów kopertowych i nie będzie się teraz spieszyło z głosowaniem w tej sprawie. Alternatywą ma być wykorzystanie Trybunału Konstytucyjnego do odblokowania PKW, zablokowanej przez PiS w drukowaniu kart i przełożenie przy pomocy Trybunału terminu głosowania na 23 maja. Prawo jednak nie przewiduje takiego trybu.