Notatkę odczytała marszałek Sejmu Ewa Kopacz podczas środowych głosowań poprawek do projektu. Wcześniej marszałek zarządziła 10-minutową przerwę w obradach i zwołała posiedzenie Konwentu Seniorów na wniosek Sławomira Kopycińskiego (RP). Składając wniosek o przerwę poseł RP ocenił, że poprawka klubu PO została zgłoszona niezgodnie z regulaminem Sejmu. Według niego w tym przypadku PO "nie zawahała się posłużyć przestępstwem dla ratowania finansów Kościoła". Kopyciński dowodził, że poprawka została zgłoszona po zakończeniu drugiego czytania projektu przyszłorocznego budżetu. Po posiedzeniu Konwentu Seniorów Skowrońska wyjaśniła, że przekazała poprawkę podpisaną przez wiceszefową klubu PO Izabelę Mrzygłocką i "złożyła ją zgodnie z regulaminem na ręce wicemarszałka Jerzego Wenderlicha (SLD), który wówczas prowadził obrady". "Wobec posła Kopycińskiego podejmiemy regulaminowy i sądowy tryb, ponieważ nadużył uprawnień, które przysługują posłowi" - dodała Skowrońska. Zareagował na to Kopyciński, mówiąc, że na posiedzeniu Konwentu proponował, by ktoś z posłów PO wyjaśnił, o której godzinie i do którego z wicemarszałków została złożona ta poprawka. Kopacz odczytała natomiast notatkę przygotowaną przez dyrektora sekretariatu posiedzeń Sejmu, którą przedstawiła też na posiedzeniu Konwentu Seniorów. Według notatki poprawka PO została złożona do wicemarszałka prowadzącego obrady przez posłankę Skowrońską w trakcie drugiego czytania projektu budżetu, "pomiędzy zakończeniem wystąpień indywidualnych a początkiem zadawania pytań". Jak wynika z notatki, pod poprawką widniał podpis upoważnionej wiceprzewodniczącej klubu PO, a fakt złożenia poprawek w imieniu klubu PO był zasygnalizowany we wcześniejszym wystąpieniu Skowrońskiej. "Wszystkie wymogi formalne przy złożeniu poprawek zostały zachowane" - stwierdzono w notatce. Na wcześniejszej konferencji prasowej Kopyciński mówił, że posłowie Platformy złożyli poprawkę do budżetu z naruszeniem regulaminu Sejmu i Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jak zaznaczył, zgodnie z regulaminem Sejmu czas na składanie poprawek w drugim czytaniu kończy się w momencie zakończenia debaty w tym punkcie. Jego zdaniem poprawka Platformy nie została złożona w tym czasie i "pojawiła się dopiero 11 grudnia rano". Kopyciński przekonywał, że do poprawki przyznało się troje posłów Platformy: Dariusz Rosati, Krystyna Skowrońska i Izabela Mrzygłocka. "Ktoś z tych osób dopuścił się do złamania art. 271 Kodeksu karnego, który mówi o tym, że funkcjonariusz publiczny, który nie jest uprawniony do wystawiania dokumentu, bądź poświadcza nieprawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5" - ocenił. "Poinformujemy prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z tą poprawką" - zapowiedział. Poseł RP Wincenty Elsner podkreślał, że jako jeden z ostatnich posłów był w sali obrad podczas debaty i nie widział, by ktoś z trojga posłów PO składał poprawkę. "Pani Skowrońska kłamie" - dodał. Odniósł się w ten sposób do słów Skowrońskiej, że posłowie RP nie mogli widzieć momentu składania poprawki, bo ich nie było w sali obrad. "Nikogo z członków państwa klubu, kiedy składana była ta poprawka, na sali po prostu nie było" - podkreśliła. Dodała, że poprawki zostały złożone "na ręce pana marszałka Jerzego Wenderlicha (SLD)". Ostatecznie Sejm tę poprawkę przyjął. Przewiduje ona utworzenie nowej rezerwy w budżecie, która przesuwa tam niemal wszystkie środki z Funduszu Kościelnego. Tymczasem większość poprawek Ruchu Palikota dotyczy przeniesienia środków z Funduszu Kościelnego na inne cele. Te poprawki nie będą głosowane. Podczas poniedziałkowego drugiego czytania projektu budżetu na 2013 r. zgłoszono ponad 6 tys. poprawek, z czego ponad 5,9 tys. złożył Ruch Palikota.