W głosowaniu udział wzięło 455 posłów. Do wyboru kandydata wymagana była większość bezwzględna, czyli 228 głosów. Na Lidię Staroń zagłosowało 231 parlamentarzystów. Marcin Wiącek zdobył 222 głosy. Lidię Staroń poparło 223 posłów klubu Parlamentarnego PiS, trzech posłów Konfederacji ( trzech posłów Konfederacji (Krystian Kamiński, Jakub Kulesza i Robert Winnicki), trzech posłów Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk), dwoje posłów Porozumienia (Dąbrowska-Banaszek oraz Baszko) oraz Lech Kołakowski i Łukasz Mejza. Za kandydaturą Wiącka zagłosowało 10 posłów Porozumienia: Stanisław Bukowiec, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Iwona Michałek, Marcin Ociepa, Wojciech Murdzek, Grzegorz Piechowiak, Magdalena Sroka, Michał Wypij. Ponadto za Wiackiem była także Monika Pawłowska, która jest członkiem Porozumienia, ale nie należy do klubu PiS. Część polityków Konfederacji - Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke, Konrad Berkowicz, Krzysztof Tuduj i Michał Urbaniak nie wzięli udziału w głosowaniu. Natomiast Dobromir Sośnierz i Krzysztof Bosak nie oddali głosu za żadnym z kandydatów. "W Porozumieniu nie było dyscypliny" Spośród posłów Porozumienia Anna Dąbrowska-Banaszek, Mirosław Baszko głosowali za kandydaturą Lidii Staroń.Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek podkreślił, że wśród posłów nie było dyscypliny. ZOBACZ: Tajne spotkanie Kaczyńskiego z "gowinowcami". Tak przekonywał ich do głosowania za Staroń - W Porozumieniu nie było dyscypliny, chociaż jako partia wspieraliśmy prof. Wiącka i żałujemy, że nie uzyskał rekomendacji Sejmu - powiedział Strzeżek Kandydaturę senator Staroń zgłosił klub PiS, Marcin Wiącek został zgłoszony jako wspólnego kandydata przez kluby KO, KP-PSL i Lewicy, kół Polski 2050 i Polskie Sprawy, posłów niezrzeszonych, pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia. Platforma za Wiąckiem Wiącka poparli - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej (PSL, UED), koła Polski 2050, poseł Konfederacji Artur Dziambor, poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka, koło Polskie Sprawy (poza Andrzejem Sośnierzem także Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka). Ponadto za Wiąckiem zagłosowali posłowie: Zbigniew Ajchler, Ryszard Galla, Ireneusz Raś i Paweł Zalewski. Piąta próba wyboru Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja Adama Bodnara. Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Bodnar nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca. Zmiana sposobu głosowania Głosowanie nad powołaniem RPO - tak jak poprzednio czterokrotnie w tej kadencji Sejmu - miało się odbyć w kolejności alfabetycznej i ten, kto pierwszy uzyskałby bezwzględną większość głosów, zostałby wybrany na RPO.Po Prezydium Sejmu wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL-Koalicja Polska) przekazał dziennikarzom, że na poprzednim posiedzeniu złożył wniosek, aby głosowanie ws. wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich było głosowaniem z listy, a nie w kolejności alfabetycznej. - Będzie głosowanie łączne (nad kandydatami - red), które będzie polegało na tym, że wyświetlą się dwa nazwiska i można będzie głosować za jednym lub za drugim (kandydatem) lub się wstrzymać - zapowiadał.