Wyboru sędziów-członków Rady dokonano w drugim głosowaniu bezwzględną większością głosów. Zgodnie z ustawą o KRS Sejm wybiera członków Rady na wspólną czteroletnią kadencję większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, głosując na listę kandydatów, ustaloną przez sejmową komisję. Jednak w przypadku niedokonania wyboru członków Rady w tym trybie Sejm wybiera członków Rady bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, głosując nad tą samą listą kandydatów. Za ustaloną w końcu kwietnia bieżącego roku przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka listą 15 kandydatów na członków KRS głosowało 233 posłów, 224 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Ponieważ nie uzyskano większości 3/5 głosów, która wynosiła 275 głosów przeprowadzono kolejne głosowanie - jak wskazała marszałek Sejmu Elżbieta Witek - "zgodnie z drugim trybem". Drugie głosowanie zakończyło się takim samym wynikiem, ale uzyskana została bezwzględna większość głosów, która wynosiła 229 i wybór został dokonany. Lista 15 sędziów - członków KRS Do KRS wybrano większość obecnego sędziowskiego składu Rady - 11 spośród 15 sędziów-członków Rady dotychczasowej kadencji. Wśród wybranych znaleźli się sędziowie: Katarzyna Chmura, Dariusz Drajewicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Ewa Łąpińska, Zbigniew Łupina, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Rafał Puchalski i aktualny przewodniczący KRS Paweł Styrna. Listę wybranych uzupełniło czworo sędziów: b. wiceminister sprawiedliwości i sędzia NSA Anna Dalkowska, sędzia Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza Irena Bochniak, sędzia Sądu Rejonowego w Nowym Targu Krystyna Morawa-Fryźlewicz i sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Stanisław Zdun. Początkowo zgłoszone zostały także kandydatury b. wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka oraz obecnego członka Rady Jarosława Dudzicza, jednak ostatecznie klub PiS wycofał dla nich rekomendacje. Zaproponowana piętnastka wzbudzała liczne zastrzeżenia posłów opozycji, którzy podczas posiedzenia komisji głosowali przeciwko całej liście. Opozycja wskazuje na - jej zdaniem - niekonstytucyjność wprowadzonej przed kilkoma laty reformy KRS. Burzliwa debata w Sejmie i fala komentarzy - Te wybory teraz to skandal, po prostu haniebna wrzutka i łamanie konstytucji. Dziś tak naprawdę nie głosujemy nad nowym składem Krajowej Rady Sądownictwa, ale nad dalszym niszczeniem przez was praworządności, nad dalszym pogłębianiem konfliktu z UE, nad coraz większymi sumami odszkodowań, które będą płacili Polacy i Polki za wasze bezprawne działania - powiedziała posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Według niej "to nie jest wybór KRS, to ciało bowiem nie istnieje, bo byt prawny został zakwestionowany przez europejskie trybunały i polskie sądy". - To jest fikcja Ziobry, fikcja Kaczyńskiego, piramida bezprawia, ale ona się zawali - oświadczyła posłanka KO. Według wiceszefowej klubu Lewicy Katarzyny Ueberhan "po raz kolejny jesteśmy świadkami, że w państwie PiS wszystko jest możliwie - i bezprawie, i niesprawiedliwość". - Bo państwo PiS zamiast praworządności, strzeże swych politycznych interesów. Neo-KRS nie jest niezależnym organem, jak orzekły europejskie trybunały, zasiadają w nim niekonstytucyjnie powołani polityczni funkcjonariusze. I znów dziś bezprawnie, niesprawiedliwie, niezgodnie z konstytucją chcecie powoływać neo-sędziów na kolejną kadencję - powiedziała. Dodała, że Lewica nie będzie uczestniczyć "w tej farsie, w tym teatrzyku, który odbywa się zgodnie z instrukcjami z Nowogrodzkiej, gdzie za sznurki pociąga minister niesprawiedliwości". Robert Winnicki (Konfederacja) stwierdził, że wybór sędziów do KRS jest tylko jednym z problemów, które "dotykają dziś sądownictwa". Drugim, zdaniem Winnickiego, jest reforma systemu, "w jakim sądzeni są sędziowie". Ocenił, że cała różnica pomiędzy "rządem a centrolewicową opozycją" jest kosmetyczna i dotyczy tego, aby "nasi sędziowie sądzili waszych, a nie na odwrót". Tomasz Zimoch (Polska 2050) powiedział, że proponowany skład sędziów do KRS jest "dramatycznie niereprezentatywny". Jego zdaniem powoduje to, że o "nominacjach i awansach nawet do Sądu Najwyższego będą decydowali sędziowie z małym doświadczeniem" bądź "nie dość kompetentni, aby sami awansować". Robert Kwiatkowski (PPS) mówił, że po zaproponowanej liście sędziów nie spodziewa się "niczego dobrego". Zaznaczył, że większość z nich dała się poznać w mijającej kadencji "z jak najgorszej strony". Kaleta do opozycji: Dlaczego tak nienawidzicie Polski? Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski (klub PiS) w swoim przemówieniu skierował pytanie do posłów - jak mówił - "rozwścieczonej i rozkrzyczanej" opozycji: "Dlaczego tak nienawidzicie Polski? Dlaczego tak nienawidzicie konstytucji?". Wiceminister zaznaczył, że dzięki reformie sądownictwa Polacy odzyskali "wpływ na to, kto w Polsce może zostać sędzią". Kaleta zarzucił też posłom opozycji podwójne standardy, zaznaczając, że w Niemczech, które ci posłowie "tak uwielbiają", wyboru sędziów również dokonują parlamentarzyści. Zauważył, że również w Hiszpanii parlament powołuje członków KRS. Do wystąpienia Kalety odniósł się poseł klubu KP-PSL Krzysztof Paszyk. - Panie ministrze Kaleta, nie ma chyba bardziej spanikowanej osoby na tej sali jak pan, czego byliśmy świadkami przed chwilą - powiedział. - Tak się zastanawiam, o co chodzi z tym głosowaniem, z tą nagłą "wrzutką" i wyborem sędziów do KRS. Czy to aby nie jest taka polityczna zaliczka przed wykonaną robotą dla Solidarnej Polski? Ale, panie prezesie Kaczyński, żeby się pan nie przeliczył, bo czasami roboty Solidarna Polska nie wykona (...) - powiedział. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych. "Dzisiejsza wrzutka z wyborem #NeoKRS to takie gangsterskie rozliczenia w obozie władzy. Na otarcie łez po wczorajszym sponiewieraniu przez prezesa, "miękiszon" dostał posady dla swoich hejterów. Wbrew Konstytucji, wbrew orzeczeniom TSUE, PiS-owski walec jedzie dalej. #PatoWładza" - napisał szef klubu KO Borys Budka. "Wybór neoKRS to naplucie demokracji i przyzwoitości prosto w twarz. Tyle" - ocenił Marcin Kierwiński (KO). "Obsada niekonstytucyjnej KRS z faktyczną aprobatą Prezydenta niweczy możliwość działań naprawczych w sądownictwie i możliwość szerszej współpracy sił politycznych w tym celu. Logika zawłaszczenia zwyciężyła nad dobrem publicznym" - napisał senator Kazimierz Ujazdowski (KP PSL). "Nagle na posiedzeniu pojawia się głosowanie nad sędziami neo KRS. W ten sposób Polska traci kolejne pieniądze, i tak właśnie płacimy kolejne kary do UE" - stwierdziła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (koło parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej). Kontrowersje wokół wyboru członków KRS Reforma procedury wyłaniania sędziów do KRS była i jest krytycznie oceniana przez część środowiska prawniczego i polityków. Ich zdaniem, zmiana sposobu wyboru sędziów - członków KRS doprowadziła do m.in. braku niezależności tej Rady od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Organizacja KRS jest też jednym z przedmiotów sporu polskiego rządu z instytucjami europejskimi. Obecny wybór sędziowskich członków Rady był drugim dokonywanym w tej procedurze przez Sejm - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Pierwszego wyboru 15 sędziów do KRS Sejm poprzedniej kadencji dokonał 6 marca 2018 r., wybierając dziewięć kandydatur wskazanych klub PiS i sześć - przez klub Kukiz'15, a ówczesne kluby opozycyjne PO, Nowoczesna i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu. Zgodnie z ustawą "wspólna kadencja nowych członków Rady wybranych spośród sędziów rozpoczyna się z dniem następującym po dniu, w którym dokonano ich wyboru". Kadencja obecnej Rady upłynęła więc 7 marca. Zgodnie z przepisem członkowie Rady poprzedniej kadencji pełnią swoje funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji nowych członków KRS.