Sejm uchwalił w czwartek ustawę budżetową na 2021 r. z deficytem na koniec roku w wysokości 82,3 mld zł. Wprowadzono kilkanaście poprawek zgłoszonych przez posłów PiS, w tym zwiększającą o 26 mln zł kwoty na odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione i łowne. Za uchwaleniem budżetu zagłosowało 234 posłów, przeciw było 220, a jeden poseł wstrzymał się od głosu. Wcześniej, przy sprzeciwie opozycji, zaakceptowany został wniosek klubu PiS, by łącznie głosować poprawki, przyjęcie których rekomendowała Komisja Finansów Publicznych, a następnie łącznie głosować poprawki i wnioski mniejszości, o odrzucenie których wnioskowała komisja. W związku z takim rozstrzygnięciem, choć poprawek i wniosków mniejszości było łącznie ponad 800, w sprawie przyszłorocznej ustawy budżetowej odbyły się ostatecznie cztery głosowania. Nie przyjęto w głosowaniu wniosku KO o odrzucenie projektu budżetu w całości.Po głosowaniu Izabela Leszczyna (KO) złożyła wniosek o reasumpcję głosowania, ponieważ nie wszyscy posłowie KO mogli wziąć w nim udział. Zebrał się Konwent Seniorów. Po jego zakończeniu marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała posłów, że reasumpcji nie będzie, bo tylko jeden poseł KO nie mógł zagłosować, ale różnica głosów była zbyt duża, by z tego powodu powtarzać głosowanie. KO rozważy, czy nie zawiadomić prokuratury Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk i posłanka KO Izabela Leszczyna zorganizowali w czwartek konferencję prasową w związku z - jak mówili - ekspresowym przyjęciem przez Sejm ustawy budżetowej na 2021 rok. Izba głosowała zblokowane poprawki, przez co głosowanie zamiast 20 godzin, trwało dwie godziny. - Głosowanie budżetu powinno być świętem demokracji i parlamentaryzmu, powinniśmy o tym budżecie dyskutować na poważnie. Każda, nawet najmniejsza poprawka dotyczy bardzo ważnych spraw, czasem życia i zdrowia obywateli, nawet jeśli te poprawki czasem opiewają na małe kwoty - mówiła Kidawa-Błońska. - Niestety od paru lat uchwalanie budżetu w tym Sejmie wygląda jak kpina - dodała. - PiS ogranicza dyskusję i robi z Sejmu maszynkę do głosowania - powiedziała Kidawa-Błońska. "Budżet wstydu" Cezary Tomczyk przypomniał, że konferencja odbywa się w sali kolumnowej Sejmu, gdzie w 2016 odbyło się w podobny sposób głosowanie budżetu, gdzie też poprawki były głosowane w bloku. - O tym posiedzeniu sędzia Igor Tuleya mówił, że tak umiera demokracja, dziś jesteśmy w sytuacji podobnej - powiedział Tomczyk. - Tak jak w roku 2016 rozważymy złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień, w związku z tym, że poprawki głosowane dzisiaj w Sejmie mogły być głosowane poprawnie. Posłowie nie mieli jednak możliwości wyboru, nie mogli zdecydować, która poprawka jest słuszna, a która nie - zapowiedział Tomczyk. Zaznaczył, że budżet na 2021 rok jest "dla PiS budżetem wstydu". - Od 2021 roku zapłacimy dodatkowo podatek cukrowy, podatek handlowy, będą opodatkowane spółki komandytowe, będzie większa opłata przekształceniowa OFE, będzie opłata depozytowa od wymiany oleju, opłata mocowa, podatek od deszczu dla mniejszych nieruchomości oraz tzw. podatek od małpek - wymieniał. - Będą też inne podwyżki podatków - mówił. "Rząd zwiększa dziś podatki niemal dla każdego" - Dzisiaj, gdy pieniądze powinny zostać w kieszeni obywateli, rząd tym budżetem zwiększa dzisiaj podatki niemal dla każdego Polaka - mówił Tomczyk. - Nie chcą rozmawiać o tym, że 2 mld zł zamiast na zdrowie zostanie przeznaczone na PiS-owską szczujnię, czyli telewizję publiczną - dodał Tomczyk. - PiS przyjął taki budżet, który byłby na ochronę zdrowia, gdyby nie było pandemii. To jest skazanie na śmierć tysięcy ludzi, a na to Koalicja Obywatelska nie może się zgodzić - powiedziała z kolei Izabela Leszczyna. - Chcemy, żebyście wiedzieli, że dla PiS ważniejsza jest propaganda niż wasze życie - mówiła.