"Sejm wyraża uznanie i głęboki szacunek wszystkim, zwłaszcza studentom, którzy w marcu 1968 roku zaprotestowali przeciwko komunistycznej dyktaturze. Ich zaangażowanie było czytelnym znakiem i potwierdzeniem tego, że Polacy nie pogodzili się z narzuconym im przemocą systemem" - czytamy w uchwale. Jak zaznaczono, "represyjna odpowiedź władz PRL na postulaty ograniczonej liberalizacji systemu, zgłaszane w sposób wyłącznie pokojowy, po raz kolejny unaoczniła jego niereformowalność". Jednocześnie w uchwale Sejm potępił "antyinteligencką i antysemicką kampanię rozpętaną przez komunistyczne władze w następstwie studenckich protestów". Podkreślono zarazem, że źródłem i przyczyną owej kampanii "były walki frakcyjne w łonie PZPR". "Tragicznym skutkiem tej kampanii była emigracja z kraju tysięcy obywateli polskich żydowskiego pochodzenia, w tym wieli ludzi nauki, kultury i sztuki" - przypomniano. W uchwale Sejm wyraził także przekonanie "o konieczności naprawienia krzywdy wyrządzonej tym, którzy wbrew swojej woli zostali pozbawieni polskiego obywatelstwa". "Sejm ma głębokie przekonanie, iż Marzec 1968, wpisując się obok Października 1956, Grudnia 1970 i Sierpnia 1980 w ciąg niepodległościowych dążeń Narodu Polskiego, na trwałe wszedł do polskiej historii" - czytamy w uchwale. 8 marca 1968 r. na dziedzińcu UW odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz "aktyw robotniczy". Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy.