Inicjatywa ma szansę powodzenia jeżeli w Sejmie poprze ją, oprócz PiS i PSL, także PO. W październiku ubiegłego roku w klubie PO spośród 179 posłów, którzy wzięli udział w głosowaniu, za odrzuceniem projektu ustawy dotyczącej święta Trzech Króli opowiedziało się 169 posłów, w tym m.in. premier Donald Tusk, wicepremier Grzegorz Schetyna, szef MSZ Radosław Sikorski i szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Wśród 10 posłów Platformy, którzy poparli projekt, mimo zarządzonej w klubie dyscypliny, byli m.in. Jarosław Wałęsa, Marek Biernacki i Mirosław Sekuła. - Nie wiem czy teraz w PO będzie obowiązywała dyscyplina. Trzeba się nad tym zastanowić - powiedział wicemarszałek Stefan Niesiołowski (PO) pytany o to jak tym razem może głosować Platforma. Dodał, że podczas prac nad projektem można wprowadzić do niego zapis mówiący o przedłużeniu vacatio legis na kilka lat. Podkreślił, że gdyby ustawa miała obowiązywać np. po 2013 roku, to nie wyklucza jej poparcia. Takie rozwiązanie rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił jako "propagandowe". W rozmowie przyznał, że nie wie jak do niego mogą odnieść się posłowie PiS. Sam zadeklarował, że jest mu przeciwny. W październiku ubiegłego roku, po odrzuceniu przez Sejm projektu, który poparło pół miliona osób, Kropiwnicki zapowiedział ponowienie inicjatywy i oświadczył, że tym razem chce zebrać milion podpisów poparcia. Na początku stycznia projekt ustawy o ustanowieniu święta Trzech Króli dniem wolnym od pracy ponownie trafił do Sejmu, później przez trzy miesiące trwało zbieranie podpisów osób popierających inicjatywę (wymagane jest co najmniej 100 tysięcy). W kwietniu Kropiwnicki złożył ponad 850 tys. Popisów z poparciem dla projektu. Później do marszałka Sejmu trafiły kolejne - w sumie jest ich ponad 900 tysięcy. Inicjatorzy projektu podkreślają, że święto Trzech Króli - 6 stycznia - jest najstarszym ze świąt chrześcijańskich, a katolicy mają w tym dniu obowiązek uczestniczenia we mszy św. tak jak w niedzielę. Obecnie jako dzień wolny od pracy obchodzone jest w dziewięciu krajach UE m.in. w Niemczech, Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Austrii, a także w Szwecji i Finlandii. Przypominają także, że w Polsce do 1960 roku dzień Trzech Króli był obchodzony jako święto i był dniem wolnym od pracy. Podobnie swój projekt uzasadnia PiS. Jak tłumaczył w styczniu Antoni Macierewicz (PiS), ma on być "wsparciem" dla inicjatywy Kropiwnickiego. Niesiołowski dodał, że odłożenie na kilka lat terminu wejścia w życie jest też rozważane w przypadku projektów ustaw wprowadzających 49-proc. ulgi na przejazdy komunikacją PKP i PKS dla uczniów i studentów. Sejm skierował w minioną środę oba projekty (poselski i obywatelski) do dalszych prac w komisjach infrastruktury i finansów publicznych.