- To będzie 6-7 godzin głosowań. To będzie ogromna praca - podkreślił Komorowski na konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu. Jak dodał, Sejm pracował nad projektami zdrowotnymi bardzo długo i teraz "zbliżamy się do finału". Posłowie będą głosować nad pakietem ustaw zdrowotnych, autorstwa PO, w tym nad ustawą przewidującą przekształcenie szpitali w spółki kapitałowe i przekazanie ich majątku samorządom. W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja zdrowia poparła poprawkę klubu Lewicy zakładającą, że spółki zarządzające zakładami opieki zdrowotnej otrzymają ich nieruchomości tylko w dzierżawę. Według pierwotnych zapisów, spółki kapitałowe prowadzące zoz-y mogły otrzymywać nieruchomości zoz-ów na własność. Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) zadeklarował, że jego klub będzie głosował przeciwko ustawie o zoz-ach. Z kolei w klubie Lewicy nie ma jednomyślności: szef tego klubu Wojciech Olejniczak deklaruje, że po akceptacji poprawek jego klubu Lewica "daje zielone światło" dla projektów ustaw zdrowotnych autorstwa PO i pomoże odrzucić ewentualne weto prezydenta do tych ustaw. Z kolei szef SLD Grzegorz Napieralski oświadczył, że przebieg prac nad projektami ustaw zdrowotnych w komisji zdrowia stawia pod znakiem zapytania możliwość poparcia tych projektów przez Lewicę. Tymczasem prezydent Lech Kaczyński chce, by w sprawie kierunku reformy służby zdrowia wypowiedzieli się Polacy i by w referendum odpowiedzieli na pytanie, czy wyrażają zgodę "na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali". - Wszyscy wiedzą doskonale, że reforma jest absolutnie niezbędna i w tym momencie to będzie sprawdzenie, kto mówi a kto robi, kto stara się poprawić jakość życia i służby zdrowia, a kto chce temu przeszkodzi - mówił Komorowski.