Taką decyzję - napisano w komunikacie sekretariatu - podjął marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów. Rzecznik marszałka Sejmu Witold Lisicki wyjaśnił w rozmowie z PAP, że taka decyzja podyktowana była względami praktycznymi. Na posiedzeniu Sejmu 19-21 września, zaplanowanym po spodziewanym samorozwiązaniu Izby, posłowie mają zająć się wyłącznie poprawkami Senatu do ustaw, które zostaną uchwalone na obecnym posiedzeniu. Tymczasem w czwartek miało się odbyć dopiero pierwsze czytanie projektów ustaw dezubekizacyjnej i o usuwaniu symboli komunizmu "Nie byłoby żadnych szans na uchwalenie ich jeszcze przez obecny Sejm" - powiedział Lisicki. Minister w Kancelarii Premiera, wiceszef PiS Adam Lipiński zapowiedział, że w nowym Sejmie, wyłonionym po spodziewanych październikowych wyborach parlamentarnych, projekty ustaw dezubekizacyjnej i o usuwaniu symboli komunizmu będą pierwszymi inicjatywami ustawodawczymi PiS. Projekty ustaw dezubekizacyjnej i o usuwaniu symboli komunizmu zostały przygotowane przez posłów PiS. Projekt ustawy dezubekizacyjnej zakłada, że funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL pracujący tam od 1957 roku do 30 czerwca 1989 roku otrzymywaliby najniższe uposażenia emerytalne; czas pracy przed 1957 r. nie będzie w ogóle wliczany do emerytury. Drugi projekt zakłada zmianę gloryfikujących komunizm nazw miejscowości, ulic, placów czy instytucji publicznych. Rzecznik marszałka Dorna podkreślił także, że w związku z tym, iż czwartkowe posiedzenie Sejmu zaplanowane pierwotnie do godz. 4 rano ma dwugodzinne opóźnienie, marszałek Dorn zdecydował, by debaty nad projektami ustaw ograniczyć do sprawozdań komisji. W przeciwnym razie - jak mówił rzecznik - czwartkowe posiedzenie trwałoby do 6 rano.