Jacek Bogucki z SP, składając wniosek o odrzucenie projektu, tłumaczył, że jest on "zły i nierzetelny". Zdaniem posła w projektowanym budżecie "nie ma nadziei dla Polaków, nie ma działań prorozwojowych, nie ma polityki prorodzinnej, nie ma instrumentów pozwalających młodym Polakom na znalezienie pracy w Polsce". Przed głosowaniem Bogucki powiedział, że dokument przygotowany przez rząd jest beznadziejny. Zbigniew Kuźmiuk z PiS oświadczył, że jego klub nie składał wniosku o odrzucenie projektu, licząc na to, że któraś z fundamentalnych poprawek jego klubu zostanie przyjęta. Wskazał, że chodzi np. o przekazanie miliarda złotych z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem. - Niestety rządząca koalicja (w komisji - PAP) tę rozsądną propozycję odrzuciła bez dyskusji - mówił Kuźmiuk. Dodał, że dlatego PiS opowie się za odrzuceniem budżetu. Wincenty Elsner (TR) oświadczył natomiast, że podczas prac nad projektem premier Donald Tusk podmienił głównego gracza (Mateusz Szczurek zastąpił w fotelu ministra finansów Jacka Rostowskiego). Elsner tłumaczył, że mimo tej zmiany, jest to budżet Rostowskiego. Były minister finansów Jacek Rostowski (PO) pytał natomiast, czy nie jest prawdą, iż zatrudnienie rośnie w Polsce kolejny miesiąc, a bezrobocie rośnie jedynie zgodnie ze zmianami sezonowymi. Projekt budżetu, po zmianie wprowadzonej wcześniej przez komisję finansów publicznych, przewiduje, że dochody państwa w przyszłym roku wyniosą 276 mld 982 mln 224 tys. zł, a wydatki nie będą wyższe niż 324 mld 637 mln 369 tys. zł. W efekcie deficyt ma nie przekroczyć 47 mld 655 mln 145 tys. zł.