Podczas sejmowej debaty nie była obecna prezes TK Julia Przyłębska. Prezes TK i przedstawiciele Trybunału nie byli też obecni na poniedziałkowym posiedzeniu sejmowych komisji, które również omawiały przedstawioną informację. "Niestety doświadczenia ostatnich lat pokazały, iż rzeczową merytoryczną dyskusję nad orzecznictwem Trybunału z udziałem części przedstawicieli władzy ustawodawczej Sejmu zastępują często, niemające precedensu, ataki na TK oraz sędziów Trybunału. Styl debaty naruszał niejednokrotnie nie tylko rudymenty prawa, ale także kanon kultury rozmowy" - oceniono w piśmie TK do sejmowych komisji uzasadniając brak tej obecności. Jak mówił Marek Ast (PiS), uzasadnienie nieobecności reprezentantów Trybunału jest takie samo, jak w roku poprzednim. - Klub PiS to stanowisko prezes TK szanuje i podziela. Kwestionowanie statusu sędziów TK, legitymacji prezesa TK do sprawowania tej funkcji, jak również kwestionowanie statusu samego Trybunału przez posłów opozycji odbywało się w ciągu całego roku przy każdej okazji - zaznaczył Ast. Dodał, że "nie ma obowiązku uczestniczenia prezes TK w posiedzeniu Sejmu". "Duża szkoda, że ten zwyczaj nie jest dochowywany, ale też dobrym zwyczajem jest poszanowanie gości, a tutaj te granice zostały już dawno przekroczone" - ocenił Ast. "Świadectwo buty i arogancji" Funkcjonowanie Trybunału i prezes TK krytykowali posłowie opozycji. - Jest to świadectwo buty i arogancji, lekceważenia naczelnego kontrolnego organu państwa, jakim jest Sejm - mówiła o nieobecności prezes TK Hanna Gill-Piątek (Polska 2050). Według Roberta Winnickiego (Konfederacja) nieobecność przedstawicieli TK to "totalny brak odwagi cywilnej". - Mamy galimatias z TK (...), ale przypomnijmy, kto go rozpoczął w 2015 r., jak nie poprzednia ekipa rządząca - mówił jednocześnie Winnicki o ówczesnych powołaniach sędziów Trybunału. - Trzeba powiedzieć, że TK jest dziś pozaprawny, nieefektywny, zajmuje się obsługą polityczną władzy PiS, opiera się na towarzyskich układach polityków PiS - zaznaczał natomiast Krzysztof Paszyk (PSL). Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła, że nieobecność prezes TK "to wstyd i obawa przed słowami prawdy o tym, co się w TK wyprawia". - Ten Trybunał próbuje legalizować bezprawie zamiast to bezprawie zwalczać - mówiła. Z kolei Katarzyna Lubnauer z tego klubu powiedziała, że nie dziwi się, że "pani Przyłębska się nie pojawiła - mnie też byłoby wstyd, gdybym drukowała wyroki TK". - Wasze wystąpienia niestety nie nadają się jako oceny, to są wystąpienia polityczne. Państwo się nie odnosiliście w ogóle do sprawozdania - odpowiadał opozycji Kazimierz Smoliński (PiS). Tworzenie dobrych standardów w polskim parlamencie Prowadzący obrady wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty (Lewica) ocenił zaś, że "staramy się w polskim parlamencie tworzyć dobre standardy, zasady, podstawy do kultury parlamentarnej". - Chcę jasno powiedzieć, że jest złym przykładem nieobecność szefowej TK w momencie, kiedy jest to sprawozdanie przyjmowane - podkreślił. Jak podano w informacji, w 2019 r. w TK m.in. zapadło 31 wyroków oraz 39 postanowień o umorzeniu postępowania. "W 74 proc. wydanych w 2019 r. wyroków Trybunał podzielił zastrzeżenia inicjatorów postępowania i orzekł o niezgodności z wzorcem kontroli co najmniej jednego przepisu" - napisano w tej informacji. Do 26 proc. wyroków zostały zgłoszone zdania odrębne. Ponadto w 2019 r. do rozpoznania merytorycznego zostało skierowanych w sumie 155 spraw. Trybunał w 2019 r. wydał także trzy postanowienia sygnalizacyjne. Nad informacją "o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2019 r." Sejm nie przeprowadza głosowania. Również rok temu - podczas omawiana informacji TK za rok 2018 - do sejmowych komisji wpłynęło pismo z Biura TK, w którym uzasadniono, że prezes TK nie przyjdzie na posiedzenie komisji "kierując się koniecznością obrony TK przed naruszającym podstawy państwa prawa publicznym podważaniem jego konstytucyjnej pozycji również przez część opozycji". Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ