Posiedzenie zamknął i poinformował o dacie kolejnych obrad Sejmu wicemarszałek Tomasz Nałęcz (UP). - Zamykamy posiedzenie i przekładam te wszystkie punkty, które nie zostały przerobione, na dzień po wyborach samorządowych. To data bardzo istotna - powiedział dziennikarzom marszałek Sejmu Marek Borowski. Dodał, że "niestety to co się dzieje teraz w Sejmie, to są wyścigi między przede wszystkim dwoma ugrupowaniami: Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną". Dodał, że nie wiadomo jeszcze, czy na następnym posiedzeniu przedstawiona zostanie informacji premiera o realizacji programu rządu po roku jego działania. - To musimy ustalić z premierem, czy zechce ją na następnym posiedzeniu przekazać, czy jeszcze na kolejnym - powiedział Borowski. Według niego, w kolejnych obradach Sejmu, będą mogli uczestniczyć posłowie wykluczeni podczas posiedzenia zakończonego w czwartek. Wykluczony z obrad został poseł LPR Gabriel Janowski oraz grupa posłów Samoobrony, w tym szef tego ugrupowania Andrzej Lepper. - Od następnego posiedzenia - można powiedzieć - zaczynamy wszystko na nowo i poseł Janowski także będzie mógł w uczestniczyć w obradach - powiedział marszałek Borowski. Marszałek przypomniał, że "prezydium Sejmu ma prawo nałożyć karę finansową na każdego posła, który został wykluczony z obrad". Dodał, że prezydium Sejmu zajmie się sprawą wykluczonych posłów. - Prezydium zbierze się, rozważy - nie chcę przesądzać - ale moim zdaniem nałoży kary na wykluczonych posłów - powiedział Borowski. W jego opinii, w polskim Sejmie trwa gorączka przedwyborcza; ostro walczą niektóre ugrupowania między sobą o punkty, niestety w sposób, który w sporcie nazywa się faul, i robią to kosztem Sejmu. Niektóre z tych ugrupowań czują, że "mogą przegrać", a poza tym chcą też "stworzyć sobie pozycję wyjściową przed kolejnymi ważnymi wydarzeniami, które będą w Polsce miały miejsce, jak choćby sprawa Unii Europejskiej". Dziennikarze przytoczyli opinię szefa klubu PSL Zbigniewa Kuźmiuka, że w obecnej sytuacji nie można wykluczyć nawet przedterminowych wyborów. Borowski powiedział, że nie podziela takiej obawy. - Chyba, że PSL np. wycofa się z koalicji albo ją zerwie. To wtedy rzeczywiście może powstać trudna sytuacja. Rząd mniejszościowy będzie miał raczej trudności w utrzymaniu się i wtedy może dojść do przedterminowych wyborów. Ale wydaje mi się, że ci co do nich bardzo dążą, to wcale na nich nie wygrywają - powiedział Borowski. Ekscesy wieczorne Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz wykluczył posłów z Samoobrony z posiedzenia Sejmu, po tym jak posłowie w trakcie wystąpienia ministra Kaczmarka rozpoczęli okupowanie mównicy sejmowej. Tymczasem Konwent Seniorów podjął decyzję o zamknięciu dzisiejszego posiedzenia. Obrady mają być wznowione 28 października - po wyborach samorządowych. Głosowanie nad odwołaniem marszałka Sejmu Marka Borowskiego również zostało przeniesione. Nałęcz zgodnie z regulaminem upominał posłów i wzywał ich do opuszczenia mównicy, po czym wykluczył ich z posiedzenia. Oprócz Leppera byli to m.in. posłowie: Krzysztof Filipek, Alfred Budner, Stanisław Łyżwiński, Józef Żywiec. Lepper i posłowie Samoobrony nie opuścili sali obrad. - Nie opuszczę sali dopóki rząd nie przyrzeknie na piśmie, albo z mównicy, że nie będzie prywatyzacji Stoenu - powiedział Lepper. Samoobrona złożyła odwołanie od wykluczenia z obrad Posłowie Samoobrony odwołali się od tej decyzji. Odwołanie złożono u marszałka Sejmu Marka Borowskiego. "My niżej podpisani posłowie (...) odwołujemy się od decyzji wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza, przewodniczącego obradom Sejmu w dniu dzisiejszym od godz. ok. 15.30 o wykluczeniu nas z obrad Sejmu" - czytamy w odwołaniu. Napisano w nim, że Nałęcz "nie podał podstawy prawnej wynikającej z regulaminu, na podstawie której podjął tę niesłuszną decyzję". "Wniosek przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Samoobrony posła Andrzeja Leppera o podjęcie uchwały Sejmu o przerwaniu prywatyzacji przedsiębiorstwa STOEN i grupy G-8 zasługiwał ze wszech miar na przedłożenie pod głosowanie i nadanie mu biegu zgodnie z procedurą wynikającą z regulaminu Sejmu" - napisano w odwołaniu. W tym stanie rzeczy - jak czytamy - "wykluczenie z obrad posłów Samoobrony, którzy mogliby głosować wbrew koalicji rządzącej, uważamy za niesłuszne, krzywdzące i naruszające podstawowe prawa posłów do udziału w pracach Sejmu". Pod odwołaniem podpisali się: Andrzej Lepper, Krzysztof Filipek, Stanisław Łyżwiński, Maria Zbyrowska, Józef Żywiec, Józef Cepil, Tadeusz Szukała, Renata Beger i Alfred Budner. Borowski: Sejm zamienił się w pole walki przedwyborczej Niestety dla kilku ugrupowań ten Sejm zamienił się w pole walki przedwyborczej w najgorszym stylu - tak marszałek Marek Borowski skomentował dzisiaj po południu sytuację w Sejmie. - To nie są żadne konkretne propozycje dla ludzi. To jest po prostu próba pokazania się na tle innych ugrupowań jako tzw. aktywna partia. Niestety jest to aktywność najgorszego rodzaju - powiedział Borowski dziennikarzom po tym jak z obrad Sejmu została wykluczona grupa posłów Samoobrony. Dodał, że Konwent musi rozważyć sytuację "jaka w tej chwili zaistniała" i podjąć decyzje. Kaczmarek: program prywatyzacji Stoen był prezentowany w Sejmie Rządowy program prywatyzacji Grupy G-8 i Stoen S.A. był prezentowany w parlamencie i trudno jest postawić zarzut, że działamy w sposób nieprzejrzysty i niezapowiedziany - mówił dzisiaj w Sejmie minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Wystąpienie Kaczmarka zostało po kilkunastu minutach przerwane, gdy na mównicę weszli posłowie Samoobrony, których wicemarszałek Tomasz Nałęcz wykluczył potem z posiedzenia Sejmu. Wcześniej, podczas wznowionej po kolejnych przerwach sejmowej debaty nad programem prywatyzacji Grupy G-8 oraz Stoen S.A., Kaczmarek zaznaczył, że cały program w zakresie prywatyzacji polskiej gospodarki w latach 2002-2006 prezentowany był m.in. 13 czerwca na posiedzeniu Komisji Skarbu. - Takie posiedzenie w tej sprawie odbyło się 13 czerwca; pozwoliłem sobie zaprezentować nie tylko to, co zamierzamy zrobić w jednym sektorze energetyki, ale i pozostałych sektorach - podkreślił Kaczmarek. Zaznaczył, że na posiedzeniu Komisji ogłosił, że wpływy z prywatyzacji do budżetu państwa (6,7 mld zł) rząd zamierza pozyskać głównie z prywatyzacji Grupy G-8, Zakładu Energetycznego Stoen SA, Elektrowni w Ostrołęce, Skawinie i Toruniu, kopalni Bogdanka oraz m.in. grupy uzdrowisk. - Przed Komisją Skarbu jasno stwierdziliśmy, że zamierzamy zamknąć prywatyzację Grupy G-8 i Stoen w tym roku - powiedział Kaczmarek. Poranek w Sejmie Początek dziejszej debaty w Sejmie zdominowała burzliwa dyskusja na temat usunięcia z sali obrad posła Gabriela Janowskiego oraz złożenia przez LPR wniosku o odwołania marszałka Sejmu, Marka Borowskiego. Obrady były kilka razy przerywane. Posłowie przed południem zdążyli wysłuchać tylko sprawozdania Komisji Skarbu o projekcie LPR w sprawie uchylenia umowy kupna-sprzedaży Stoen SA niemieckiej firmie RWE Plus. Komisja zarekomendowała Sejmowi odrzucenie tego projektu. Rano w Sejmie po wejściu marszałka Marka Borowskiego posłowie LPR i Samoobrony tupali, uderzali rękami w ławy poselskie, padły okrzyki "hańba", "Łukaszenko". Projekt uchwały autorstwa LPR wzywa rząd do wstrzymania umowy sprzedaży STOEN-u niemieckiej firmie RWE i prywatyzacji grupy energetycznej G-8 dystrybuującej energię w ośmiu miastach. Przez to, że Janowski zablokował wczoraj salę obrad, posłowie nie zajęli się żadnym z zaplanowanych na środę punktów porządku obrad. Wniosek LPR o odwołanie marszałka Sejmu Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wiceszefa klubu LPR Romana Giertycha, Anna Sobecka (LPR) złożyła rano w Sejmie wniosek o odwołanie Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu w związku z użyciem siły wobec posłów. Wiceszef klubu LPR zaznaczył, że "sprawa ociera się o przestępstwo", a odpowiedzialność za usunięcie Janowskiego i pobicie posłów jest "nie tylko polityczna". Dodał, że Liga nie wyklucza też złożenia wniosku o postawienie marszałka Borowskiego przed Trybunałem Stanu. Marszałek Sejmu Marek Borowski oświadczył w Sejmie, że z pokorą przyjmie decyzję o swym odwołaniu, ale nie będzie tolerował warcholstwa w Sejmie. - Wysoka Izba powołała mnie na tę funkcję i wysoka Izba władna jest mnie odwołać. Z pokorą przyjmę każdą decyzję, bo nie jestem panem, ale sługą Sejmu - powiedział m.in. marszałek Sejmu wywołując brawa lewej strony sali sejmowej. Posłowie LPR i Samoobrony zareagowali na to uderzaniem rękami w ławy sejmowe. - Dopóki jestem marszałkiem nie będę tolerował warcholstwa i anarchizowania pracy Sejmu i liberum weto - dodał Borowski. NKW PSL: zamknąć posiedzenie, debata o energetyce na następnym Naczelny Komitet Wykonawczy PSL podjął decyzję, że posłowie PSL złożą wniosek o zamknięcie obecnego posiedzenia Sejmu i przeprowadzenie debaty o przyszłości sektora energetycznego na następnym - poinformował dzisiaj wiceszef PSL Eugeniusz Kłopotek. Dodał, że Komitet nie przyjął stanowiska ws. wniosku o odwołanie marszałka sejmu Marka Borowskiego. Pęk: powrót do ubeckich metod Bogdan Pęk powiedział, że nie wyklucza możliwości, że wystąpi z klubu PSL, jeśli klub ten nie opowie się za odwołaniem marszałka Sejmu Marka Borowskiego. - Uważam, że to co zrobił marszałek Borowski jest powrotem do smutnych ubeckich metod. Robiąc to przy użyciu siły o godz. pół do czwartej nad ranem, powrócił do tradycji Jakuba Bermana. Ja tego tolerował nie będę - powiedział Pęk dziennikarzom po dzisiejszym porannym posiedzeniu klubu PSL. - Człowiek, który decyduje się na użycie siły wobec posłów broniących ewidentnie polskiego interesu nie może być marszałkiem Sejmu - powiedział Pęk. Zapytany czy jeśli klub PSL nie zgani Borowskiego, wystąpi z klubu odpowiedział: "Nie wykluczam takiej ewentualności. Myślę, że nie będę jedyny". Szef PSL i wicepremier Jarosław Kalinowski pytany czy marszałek podjął słuszną decyzję, powiedział: "Marszałek zgodnie ze swoimi uprawnieniami jest odpowiedzialny za to co się dzieje w Sejmie. Marszałek podjął tę decyzję w najgłębszym przekonaniu, że jest to dobra decyzja". Komitet wykonawczy PSL zdecyduje dziś, czy wyjść z koalicji Decyzje polityczne w sprawie zachowania klubu PSL w sytuacji powstałej w Sejmie podejmie zbierający się dzisiaj Naczelny Komitet Wykonawczy Stronnictwa - poinformował szef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk. Pytany przez dziennikarzy, czy te "decyzje" to może być także możliwość wyjścia z koalicji rządzącej, odpowiedział: "Być może także". Kaczyński: PiS poprze odwołanie Borowskiego Według Jarosława Kaczyńskiego, PiS poprze odwołanie Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu. Zastrzegł jednak, że w tej sprawie będzie jeszcze dyskutował klub Prawa i Sprawiedliwości. - Poprzemy go (wniosek o odwołanie - przyp. red.) dlatego, że od dawna uważamy, że marszałek Borowski nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków i to nie jest kwestia wydarzeń wczorajszego i dzisiejszego dnia, ale to jest kwestia szersza - dodał. Zdaniem lidera PiS, "marszałek Sejmu powinien potrafić wypełnić pewną misję, musi być ona wypełniana w dystansie, oderwaniu od jego powiązań partyjnych". - Marszałek Borowski tego najwyraźniej nie umie, albo nie chce zrobić - uważa Kaczyński. Lepper: Samoobrona poprze odwołanie Borowskiego Samoobrona poprze odwołanie Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu, bo "stracił on kontrolę nad Sejmem" - zapowiada Andrzej Lepper. - Potrzebna jest zmiana marszałka Sejmu, chociażby dlatego, żeby uspokoić Sejm - mówi. Lepper wymienił też inne powody dla których Samoobrona będzie za odwołaniem Borowskiego: "To jest cały ciąg wszystkiego - odwołanie mnie z funkcji wicemarszałka; wykluczenie mnie z obrad przez marszałka Tuska - reakcji Borowskiego nie było; to są nasze pisma kierowane do marszałka, na które odpowiedzi nie mamy do dzisiaj - pokażemy te pisma, niech on nie myśli, że my nie mamy tego; to są nasze projekty ustaw, które odsyła - do biura analiz itd., żeby upokorzyć Samoobronę, pokazać, że projekty są niedobrze przygotowane, jego obowiązkiem jest zawołać mnie i powiedzieć: coś tu jest nie tak, przygotujcie to inaczej". W PO dyscyplina za odwołaniem Borowskiego Platforma Obywatelska będzie głosowała za odwołaniem marszałka Sejmu Marka Borowskiego, w klubie zarządzono dyscyplinę w tej sprawie - poinformował dzisiaj szef PO Maciej Płażyński. SLD oczekuje, że PSL będzie bronić Borowskiego Szef klubu SLD Jerzy Jaskiernia uważa, że jeśli PSL nie będzie bronić marszałka Sejmu Marka Borowskiego, byłoby to naruszeniem koalicji. Taką samą ocenę wyraził sekretarz generalny Sojuszu, Marek Dyduch. Dzisiaj o godz. 15. odbędzie się spotkanie prezydiów klubów koalicyjnych SLD, PSL i UP. Kwaśniewski: popieram marszałka Borowskiego Prezydent Aleksander Kwaśniewski popiera działania marszałka Sejmu Marka Borowskiego, który polecił usunąć straży marszałkowskiej okupującego salę obrad posła Gabriela Janowskiego (LPR). - Uważam, że marszałek Borowski uczynił to, co należy do jego obowiązków: broni Sejmu przed anarchią, stosuje regulamin i w moim przekonaniu w tym momencie wymaga wsparcia, i jako prezydent tego wsparcia mu udzielam - powiedział dzisiaj Kwaśniewski dziennikarzom. Jak mówił prezydent, "trudno zaakceptować takie zachowanie jak posła Janowskiego". - W Sejmie powinny odbywać się dyskusje, jest miejsce na nie. Natomiast na łamanie regulaminu, na anarchizowanie pracy miejsca być nie może i marszałek Borowski czyni to, co do niego należy - powiedział prezydent.