W niedzielę wieczorem sędziowie TK w stanie spoczynku wydali oświadczenie ws. wydanego w czwartek wyroku, w którym trybunał uznał wyższość prawa konstytucyjnego nad unijnym. Wyrok ten wywołał sprzeciw części społeczeństwa, polityków i środowiska prawniczego. W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja zwołana przez Donalda Tuska w reakcji na to orzeczenie. "Wyrok ten wywołał wielkie zaniepokojenie społeczne ze względu na jego przewidywalne niszczące następstwa dla pozycji Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku w pełni podzielają to zaniepokojenie. Ponadto jednak uważają za swój obowiązek sprostowanie wielu fałszywych twierdzeń zawartych w wyroku, jego ustnym uzasadnieniu i komentarzach przedstawicieli władzy politycznej" - oświadczyli sędziowie. "Nieprawdą jest, że TSUE wymaga od polskich sędziów zaniechania stosowania konstytucji" Zdaniem sędziów nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego został wydany w celu zagwarantowania nadrzędności Konstytucji wobec prawa unijnego, ponieważ - jak dodali - taka pozycja Konstytucji została wystarczająco utrwalona w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału (w sprawach K 18/04, K 32/09, SK 45/09).Sędziowie wskazali też, że nieprawdziwa jest teza, iż orzeczenie TK mieści się w ramach kompetencji Trybunału i jest zgodny z Konstytucją. "Nieprawdą jest, że prawo unijne i dotychczasowe orzecznictwo TSUE kwestionują czy naruszają nadrzędność Konstytucji w polskim porządku prawnym. Nieprawdą jest, że TSUE wymaga od polskich sądów zaniechania przestrzegania i stosowania Konstytucji jako nadrzędnego prawa Rzeczypospolitej. Nieprawdą jest, że stosowania przez polskie sądy prawa unijnego nie da się pogodzić ze stosowaniem przez nie Konstytucji. Nieprawdą jest, że kwestionowanie przez instytucje unijne naruszania przez polskie ustawy i praktykę ich stosowania zasad niezawisłości polskich sędziów, orzekających także w dziedzinach objętych prawem Unii, wykracza poza kompetencje przyznane Unii Europejskiej na podstawie art. 90 ust. 1 Konstytucji" - przekonują w oświadczeniu sędziowie.Według nich nieprawdziwa jest też teza, że prawo Unii Europejskiej i orzecznictwo TSUE wkracza w normowanie ustroju sądownictwa w Polsce, ponieważ obrona niezawisłości sędziowskiej nie należy do ustroju sądownictwa. Pismo podpisali sędziowie TK w stanie spoczynku "Nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. będzie w stanie wywołać inne skutki prawne, niż wywieranie nacisku na działalność orzeczniczą polskich sędziów i grożenie im postępowaniem dyscyplinarnym. Nieprawdą jest, że Trybunał Konstytucyjny ma kompetencje do badania zgodności orzeczeń TSUE z Konstytucją i decydowania o wybiórczym respektowaniu orzecznictwa TSUE przez Polskę jako państwo członkowskie. Nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r." - wskazano w oświadczeniu.Pod pismem podpisali się sędziowie TK w stanie spoczynku: Stanisław Bierna, Teresa Dębowska-Romanowska, Kazimierz Działocha, Lech Garlicki, Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński, Adam Jamróz, Stefan Jaworski, Leon Kieres, Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska, Wojciech Łączkowski, Ewa Łętowska, Marek Mazurkiewicz, Andrzej Mączyński, Janusz Niemcewicz, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Ferdynand Rymarz, Andrzej Rzepliński, Jerzy Stępień, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Mirosław Wyrzykowski, Bohdan Zdziennicki, Andrzej Zoll, Marek Zubik. W czwartek TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.W niedzielę premier Mateusz Morawiecki przekazał, że podobne orzeczenia były wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii. Zaznaczył, że "stwierdzono w nich, że unijne instytucje czasami w pewnych działaniach wykraczają poza przyznane im w traktatach kompetencje - wchodząc w kolizję z krajowymi konstytucjami". Przypomniał też, że "podobnie stwierdzał już w przeszłości polski Trybunał Konstytucyjny".