O usunięcie wnosili Minister Sprawiedliwości, Krajowa Rada Sądownictwa i sędziowski rzecznik dyscyplinarny. W ich ocenie postępowanie sędzi wobec siostry i wikłanie w rodzinny spór policji i prokuratury nie licuje z godnością sędziego. Jej działania uznali za pieniactwo, które nie przystoi sędziemu. Obrońca sędzi wnosił o uznanie jej za niewinną; przekonywał, że jest to "zadawniony spór rodzinny" na tle podziału majątku po śmierci matki. Dowodził, że każdy ma prawo do informowania prokuratury o domniemaniu przestępstwa i wzywania policji, jeśli uważa, że naruszono jego własność. Sama obwiniona prosiła sąd o uniewinnienie i niekaranie jej. Podkreśliła, że nie ona wywołała spór, nie ona pierwsza wezwała policję, a jej postępowanie było zawsze reakcją na działania siostry. "To konflikt między nami, nie wiem, czy powinien być przedmiotem rozważań sądu. Uważam, że jestem niewinna. Trzy razy siostra wzywała policję i trzy razy ja, a to ja mam sprawę dyscyplinarną. Czy znaczy to, że jej wolno to robić, a mnie nie?" - mówiła sędzia przed SN. W ocenie , wymierzona kara jest wystarczająco dotkliwa, a sąd właściwie ocenił przewinę. Sędzia SN Elżbieta Skowrońska-Bocian podkreślała w uzasadnieniu, że sędzia Knobloch, nawet jeśli twierdzi, że była prowokowana przez siostrę, to dbając o godność sędziowską powinna ograniczyć się do postępowania, które wynika z jej znajomości prawa. SN przypomniał, że podstawowy kurs prawa pozwala na stwierdzenia, iż jeśli ktoś nie przyjmuje spadku - co zrobiła ukarana sędzia - nie może dowodzić w prokuraturze, że inni spadkobiercy mogli nabyć mienie - m.in. mieszkanie - z tego spadku w drodze przestępstwa. Nie powinna również dzwonić do teściów nowych właścicieli mieszkania, z którego trzeba było ją wcześniej z udziałem policji eksmitować, by domagać się zwrotu kosztów poniesionych wcześniej na to mieszkanie - tłumaczyła sędzia Skowrońska-Bocian. "Do takich roszczeń jest odpowiedni tryb, który obwiniona jako sędzia na pewno zna, ten tryb, to na pewno nie telefon nawet nie do sprzedających mieszkanie, czy nowych nabywców, ale ich teściów" - podkreśliła sędzia SN. "Sędzia powinien wiedzieć, jakich argumentów użyć dla obrony swych praw" - dodała sędzia Skowrońska-Bocian. Apelowała do ukaranej sędzi, by z decyzji SN wyciągnęła wnioski; przemyślała swe zachowania i reakcje oraz by zrozumiała, że kontynuując je jest na drodze do zaprzepaszczenia dotychczasowego dorobku sędziowskiego. - Dalsze zachowanie niegodne sędziego w kolejnym postępowaniu dyscyplinarnym może doprowadzić bowiem do wydania najsurowszej z możliwych dla sędziego kar - czyli złożenia z urzędu sędziego - przestrzegała sędzia Skowrońska-Bocian. Kary dyscyplinarne dla sędziego - to w kolejności: upomnienie, nagana, usunięcie z pełnionej funkcji, przeniesienie na inne stanowisko oraz usunięcie z zawodu.