W czwartek rano sędzia Piotr Gąciarek przyszedł do Sądu Okręgowego w Warszawie. Odbyła się tam konferencja prasowa, podczas której powiedział, że wraca do pracy "mocniejszy i silniejszy", za co podziękował obywatelom, którzy wspierali go w czasie, gdy był odsunięty od orzekania. - Ani na milimetr nie odstąpię od walki o praworządność. Nie dałem się przestraszyć, nie dam się przestraszyć i nigdy nie zasiądę z neosędzią do składu orzekającego. Jak mnie zawieszą, to mnie zawieszą, ale ja bezprawia legalizować nie będę - mówił. - Oni każdego dnia, swoimi wyborami umacniają bezprawie i naszą drogę w kierunku wymiaru sprawiedliwości takiego jak na Białorusi czy w Rosji. Nie waham się nazwać ich karierowiczami - powiedział. "Nielegalne powołania będą zweryfikowanie" Zapowiedział też, że będzie walczył o "zweryfikowanie nielegalnych powołań sędziów neo-KRS". - Im się może wydaje, że niedługo masa przemieni się w jakość, otóż nie. Mogę powiedzieć to każdemu z nich: Choćby to wymagało dużo pracy, to wasze nielegalne powołania zostaną zweryfikowane - mówił. - Nie skreślamy was, jeśli jesteście dobrzy, macie kompetencje i doświadczenie, jeśli nie skompromitowaliście się służąc politykom, wykonując polecenie Ziobry czy jego pomocników, to może wygracie te konkursy. Jednak weryfikacja leży w interesie państwa. Żebyśmy raz na zawsze mieli legalne sądy, z sędziami, a nie ludźmi w togach, z wyrokami, a nie kartkami papieru - dodał. Stwierdził też, że "neo KRS jest jak nowotwór". - Zatruwa polskie państwo i produkuje pseudosędziów, którzy nie mają prawa orzekać, bo te orzeczenia są wadliwe, a Polska będzie płaciła odszkodowania, przegrywając w Trybunale Praw Człowieka sprawy z obywatelami - ocenił. Sędzia Gąciarek nie orzeka od 14 miesięcy Sędzia Gąciarek jest wiceprezesem stołecznego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". We wrześniu 2021 r Gąciarek przekazał prezesowi swego sądu oświadczenie, w którym odmówił orzekania w jednym składzie z sędzią Stanisławem Zdunem. Odmowę uzasadniał wadliwym - jego zdaniem - powołaniem tego sędziego przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie. W konsekwencji Gąciarek został odsunięty od orzekania przez prezesa sądu okręgowego, a następnie w listopadzie 2021 r. zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną SN w czynnościach służbowych. Izba ta zdecydowała też wtedy o obniżeniu sędziemu uposażenia o 40 proc. W rezultacie sędzia nie orzeka od 14 miesięcy. "Uchwała Izby Dyscyplinarnej była niezasadna i wadliwa" W środę utworzona w ub. roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN rozpatrzyła zażalenia obrońców sędziego Gąciarka od tej decyzji i zdecydowała prawomocnie o uchyleniu rozstrzygnięcia Izby Dyscyplinarnej. Oznacza to, że ostatecznie uchylone zostały decyzje o zawieszeniu sędziego Gąciarka i obniżeniu mu uposażenia. Zdanie odrębne w tej sprawie złożyła ławniczka Jolanta Jarząbek. Izba Odpowiedzialności Zawodowej stwierdziła, że zaskarżona uchwała Izby Dyscyplinarnej zawieszająca Gąciarka była niezasadna i wadliwa. W ostatnim czasie do orzekania w warszawskim sądzie okręgowym wrócił także sędzia Igor Tuleya, który przez ponad dwa lata był zawieszony w obowiązkach służbowych także przez b. Izbę Dyscyplinarną SN. Jego zawieszenie uchyliła Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Sędzia Tuleya wrócił do pracy w końcu listopada ub.roku.