Izabela Tomaszewska była zaufaną urzędniczką Marii Kaczyńskiej. Po katastrofie prezydenckiego samolotu, jej siostra wystąpiła o 250 tys. zł zadośćuczynienia - donosi "Super Express". W pozwie do MON wskazała, kto jest odpowiedzialny za wypadek. "To Skarb Państwa, minister obrony narodowej odpowiadają za szkodę na osobie zmarłej w wyniku wypadku lotniczego Izabeli Jolanty Tomaszewskiej" - napisała w wezwaniu siostra ofiary. Dodała, że to "załoga statku powietrznego nie była właściwie przygotowana do wykonania zadania, biorąc pod uwagę złożoność sytuacji". Małgorzata Biernacka-Posadzka napisała również, że "członkowie załogi nie spełniali kryteriów pilota w pełni wyszkolonego i przygotowanego do wykonywania obowiązków", a ponadto "mieli małe doświadczenie w wykonywaniu lotów w trudnych warunkach atmosferycznych". Jak pisze "SE", siostra ofiary wskazała też, że w 36. Specjalistycznym Pułku Lotnictwa Transportowego "popełniono szereg błędów skutkujących radykalnym obniżeniem standardów szkolenia i eksploatacji samolotu".Adwokat Antoniego Macierewicza przychylił się do tez siostry ofiary i podpisał z nią ugodę - informuje "Super Express". Małgorzata Biernacka-Posadzka otrzymała 120 tys. zł zadośćuczynienia od MON. Nowe informacje w sprawie ekshumacji smoleńskich Jak poinformowała w środę Prokuratura Krajowa, ekshumacje 83 ofiar katastrofy smoleńskiej rozpoczną się w przyszłym tygodniu na Wawelu od prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony. W tym roku ma być ich w sumie 10, a skończą się prawdopodobnie jesienią-zimą 2017 roku."Potwierdzam, bo nie jest to absolutnie żadną tajemnicą, że rozpoczynamy ekshumacje w przyszłym tygodniu i rozpoczynamy je na Wawelu od ekshumacji pana prezydenta" - oświadczył wiceprokurator generalny Marek Pasionek.Zapowiedział też, że prokuratura nie będzie informować o terminach poszczególnych ekshumacji. Prok. Pasionek zapewnił, że po ekshumacji i badaniach ofiary katastrofy będą niezwłocznie złożone do grobu.