Wiceprezydent Warszawy z niewiele ponad miesięcznym stażem kłamał w sprawie swojej rodziny, która ma roszczenia zwrotu nieruchomości w Warszawie - czytamy w "SE". Witold Pahl, obejmując stanowisko stwierdził, że to dalecy krewni, zaprzeczając jakoby reprezentowała ich kancelaria Roberta Nowaczyka - mecenasa, który dokonywał zwrotu słynnej działki Chmielna 70 na rzecz swojej siostry (grunt przy Pałacu Kultury wart 160 mln). Jak donosi, "SE" stwierdzenie nie jest prawdą, ponieważ to właśnie Nowaczyk był pełnomocnikiem kuzynów wiceprezydenta w postępowaniu zwrotnym przed prezydentem stolicy. Rodzina Witolda Pahla, spotkała się z odmową oddania w użytkowanie wieczyste części gruntu nieruchomości położonej w Warszawie przy ul. Różanej. Na piśmie informującym o tym widnieje data sierpnia 2014 roku. Zdaniem Jana Śpiewaka z "Miasto Jest Nasze", jeśli zarzuty się potwierdzą, Pahl powinien podać się do dymisji.