Do zdarzenia doszło w Lublinie na początku czerwca. Obywatel Francji Igor C. znalazł się w rękach policji po tym, jak nie chciał zapłacić za taksówkę. Mężczyzna miał we krwi 1,8 promila alkoholu i został przewieziony do izby wytrzeźwień. Ale zanim tam trafił, miał zostać porażony paralizatorem. Sytuacja miała miejsce w radiowozie na parkingu przed komendą. Mężczyzna zgłosił sprawę na policję i do prokuratury. Trzej policjanci zostali tymczasowo aresztowani.Jak podaje "Super Express", paralizator, którego użył jeden z funkcjonariuszy, był jego prywatnym sprzętem. Postawiono mu zarzut przekroczenia uprawnień, a dwóm pozostałym zarzuty niedopełnienia obowiązków. Policjanci mają też zostać wydaleni ze służby. Więcej w "Super Expressie"