Monika Jaruzelska będzie kandydować z list SLD w wyborach samorządowych. Były premier Leszek Miller widziałby ją w roli kandydatki na prezydenta Polski. Jednak takie plany ma też okrzyknięty "nadzieją lewicy" Robert Biedroń. Prezydent Słupska krytykuje poglądy Jaruzelskiej. "To, co mówi pani Jaruzelska, prawie niczym nie różni się od tego, co mówi PiS" - uważa Biedroń."Pan Biedroń, jeśli chce łączyć, a nie dzielić, nie może zamykać się w swoich uprzedzeniach, tylko musi otworzyć się na innych" - odpowiada mu na łamach "SE" Jaruzelska. "Czy atak Biedronia na Jaruzelską to początek wojny między nimi o dominację na lewicy? Wiele na to wskazuje" - czytamy w gazecie. Więcej w "Super Expressie"