Na każdym kroku wizyty papieża na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie widoczna była jego skromność. Ojciec Święty zrezygnował z poruszania się najnowszej klasy limuzyną. Zamiast tego wybrał Volkswagena w podstawowej wersji. Jak donosi "SE", papież przybył do polski tylko z jedną walizką. Dni Franciszka w Polsce rozpoczynały się bardzo wcześnie. Jak pisze "SE", Franciszek wstawał o 4.30. Każdy poranek rozpoczynał od samodzielnie przygotowywanej mocnej kawy. Następnie przez godzinę lub półtorej oddawał się modlitwie. Przez całą wizytę papież zaskakiwał pielgrzymów swoim poczuciem humoru. Podczas uroczystego obiadu z grupą pielgrzymów reprezentującą wszystkie kontynenty opowiedział młodym m.in. o tym, jak postanowił zostać księdzem. Żegnając się z młodzieżą zażartował, że "musi już iść, bo przyszła po niego policja". Choć program wizyty papieża w Polsce był napięty, Franciszek sam często nalegał na zmiany, bo brakowało mu kolejnych spotkań. Dzięki temu odwiedził w szpitalu kard. Franciszka Macharskiego. Jak donosi "SE", papież nalegał też na spotkanie z rodzicami zmarłego wolontariusza Maćka Cieśli. Więcej w "Super Expressie".