Schetyna podkreślił w Radio Zet, że pomysł kandydatury Tuska jest na razie tylko "projektem politycznym", który - zdaniem szefa PO - jest interesujący, bo pokazuje, że opozycja już dzisiaj musi myśleć o strategicznej współpracy w przyszłości. "Na tym powinna polegać dojrzałość partii opozycyjnych, żeby nie popełniać błędu węgierskiego, gdzie opozycja przede wszystkim zajmuje się kłótniami i walką między sobą, co daje możliwość wygrywania kolejnych wyborów Viktorowi Orbanowi" - dodał. "Zatrzymać wielką ofensywę polityki PiS" Przewodniczący Platformy zaznaczył, że mówienie o wspólnym kandydacie opozycji to tworzenie "pewnego klimatu współpracy i takiego wspólnego spojrzenia". Wyjaśnił, że dzięki takiej decyzji, będzie łatwiej mówić m.in. o współpracy w 2018 roku w wyborach samorządowych czy wspólnych listach w wyborach do parlamentu w 2019 roku. "Mówię o pewnej wizji relacji, które powinny być między partiami opozycyjnymi, żeby zatrzymać taką wielką ofensywę polityki PiS. Wyciągam wnioski z historii i patrzę na przyszłość w taki sposób otwierający" - podkreślił Schetyna. Pytany, czy rozmawiał już z Tuskiem na temat jego ewentualnej kandydatury odpowiedział: "Nie rozmawialiśmy, ale będziemy pewnie rozmawiać o tym". Szef PO zaznaczył, że jak patrzy na "aktywność, pomysły, witalność, mobilność, obecność przy wszystkich najważniejszych wydarzeniach" Tuska, to nie sądzi, żeby miał w planach zakończenie "projektu politycznego". "Myślę, że on będzie - z natury rzeczy - myślał o następnym projekcie politycznym, po 2019" - podsumował Schetyna. "Wierzę, że Gronkiewicz-Waltz jest bez grzechu" Grzegorz Schetyna w rozmowie z Konradem Piaseckim odniósł się także do afery reprywatyzacyjnej. "Wierzę, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest bez grzechu w kwestii nadzoru nad projektem reprywatyzacyjnym. Cała ta historia nie ma i nie będzie miała żadnego złego wpływu na Platformę, jeśli w tych dniach zostanie zakończona" - powiedział szef PO. Dodał, że "odejście Hanny Gronkiewicz-Waltz, w jakimkolwiek kontekście, będzie dzisiaj odebrane, jako oddanie Warszawy PiS na dwa lata". Komentując doniesienia o możliwym referendum ws. odwołania prezydent Warszawy, powiedział: "Najprościej jest nie brać udziału w takiej politycznej hucpie. To jest najbardziej skuteczna metoda żeby zablokować, wywrócić referendum". "Zmanipulowani wyborcy" Na pytanie o to, czy wierzy, że PO odzyska władzę odpowiedział: "To nie Kościół odebrał władzę Platformie, tylko zmanipulowani wyborcy, czy także ci, którzy zniechęceni byli do naszej polityki i do nas, nie dali, nie oddali na nas taką ilość głosów, która byłaby wystarczająca do tego żeby po raz trzeci wygrać wybory. I z tego wyciągamy wnioski dzisiaj". "Mówię o zmanipulowaniu przez kampanię PiS, która oszukała miliony Polaków i dzisiaj to bardzo wyraźnie widać" - dodał Schetyna.