W komunikacie przekazanym mediom Kancelaria Sejmu podkreśla, że "do 26 października posłowie elekci, wybrani w wyborach parlamentarnych 9 października 2011 r., byli zobowiązani przekazać na ręce marszałka Sejmu oświadczenia o złożeniu rezygnacji ze stanowiska lub funkcji, których nie można łączyć z mandatem posła". "Posłowie mogli też skorzystać z prawa zrzeczenia się mandatu poselskiego" - czytany w komunikacie. Kancelaria Sejmu poinformowała, że Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL) zawiadomili marszałka o rezygnacji z mandatu poselskiego. "Posłowie elekci Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski nie złożyli w powyższym terminie rezygnacji ze stanowiska prokuratora" - zaznaczono. Kancelaria podkreśla, że zgodnie z art. 103 konstytucji "prokurator nie może sprawować mandatu posła". "W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienie w sprawie wygaszenia mandatów poselskich posłów: Dariusza Barskiego, Krzysztof Hetmana, Adama Jarubasa i Bogdana Święczkowskiego" - napisano w komunikacie. Barski i Święczkowski uważają, że prokurator w stanie spoczynku nie pełni stanowiska prokuratora w rozumieniu ustawy o prokuraturze oraz konstytucji, bo nie korzysta z uprawnień prokuratorskich: nie może prowadzić śledztw, oskarżać przed sądem czy nadzorować prokuratorów niższego rzędu. W ocenie Dariusza Barskiego, wygaszenie mandatów poselskich jego i innego posła elekta PiS Bogdana Święczkowskiego jest niezgodne z prawem. Zapowiedział, że obaj odwołają się od decyzji marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny w tej sprawie. Barski powiedział PAP, że jak tylko otrzymają tę decyzję wraz z uzasadnieniem, odwołają się od niej do Sądu Najwyższego. Oświadczył, że kwestionuje legalność działań marszałka w tej sprawie. "Gdybym uważał, że nie mam racji (w tej sprawie), nie startowałbym w wyborach" - podkreślił Barski. Zaznaczył że start w wyborach pociągnął dla niego nie tylko koszta osobiste i finansowe, ale przede wszystkim był też "zobowiązaniem wobec wyborców, którzy oddali na niego głosy". Według Barskiego, przepisy ustawy o prokuraturze w tej sprawie są jednoznaczne, a na jego korzyść świadczy też dotychczasowy zwyczaj parlamentarny. Barski i Święczkowski przywoływali już kilkakrotnie fakt, że sędzia w stanie spoczynku Anna Kurska była przez dwie kadencje senatorem. Barski ocenił też, że marszałek Sejmu zastosował niedopuszczalną w tym przypadku wykładnię rozszerzającą konstytucji. Jego zdaniem, nie można takiej wykładni stosować, jeśli prowadzi to do ograniczenia praw obywatelskich.