Prezydent Andrzej Duda powiedział w niedzielę, że podczas piątkowej wizyty w Berlinie prezydent będzie chciał poruszyć temat zmiany formatu rozmów dot. Ukrainy. Mogłyby brać w nich udział także USA i sąsiedzi Ukrainy - mówił prezydent.Obecnie rozmowy odbywają się "formacie normandzkim", czyli przywódców Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji. - Jeśli chodzi o tę wypowiedź, dotyczącą formatu normandzkiego, to jest nieszczęśliwa, niezręczna wypowiedź. Najważniejsze jest w tej sytuacji być bardzo precyzyjnym. Format normandzki i realizacja protokołów mińskich, ustaleń, do których doszło w Mińsku, jest czymś bardzo ważnym, kruchym, i kluczowym, istotnym dla porozumienia i pokoju w Europie. Więc warto wzmacniać, wspierać format normandzki i te rozmowy, tak jak robią to wszystkie kraje UE, Polska także - powiedział Schetyna we wtorek na briefingu prasowym. Podkreślił, że Polska jest informowana o przebiegu tych rozmów po każdym spotkaniu. - Mamy pełną wiedzę o tym, co jest przy stole, też angażując się i wspierając ten proces, bo uważamy, że dla niego dziś nie ma alternatywy - zaznaczył Schetyna. Minister przyznał, że "to może nie jest formuła doskonała, że te rozmowy nie idą tak intensywnie, szybko jakbyśmy chcieli", ale - dodał - "alternatywy dziś dla nich nie ma". Schetyna pytany, czy on lub premier wiedzieli o tym, że prezydent planuje wystąpić z pomysłem rozszerzenia formatu rozmów dot. Ukrainy, odparł: - "Podobnie jak państwo dowiedzieliśmy się o tym z mediów. To była informacja, którą najpierw Kancelaria Prezydenta podzieliła się z państwem". Szef MSZ mówił też o tym, że nie powinno się realizować polityki zagranicznej przez media. - Najpierw trzeba rozmawiać z tymi, którzy są zainteresowani. Odpowiedź pana prezydenta Poroszenki była dość znamienna w tej kwestii - podkreślił. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział w poniedziałek w przerwie rozmów w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'em, że nie widzi potrzeby wprowadzania innych formatów rozmów niż format normandzki.