Wicepremier zapewnił, że Polska jest przygotowana na gazowy kryzys. Na razie nie ma co grozić Rosji sankcjami - dodał. Konrad Piasecki: Moim gościem jest zawodnik wagi ciężkiej - jak mówi Donald Tusk - wicepremier i minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna. Dzień dobry. Grzegorz Schetyna: Dzień dobry panu. Dzień dobry państwu. Tę wagę ciężką traktuje pan jak komplement? Trudno powiedzieć. Waga ciężka w boksie to najważniejsza kategoria. Jest jeszcze superciężka. Jest. Tak. Czyli ciężki komplement? Na pewno komplement, a jeśli chodzi o politykę, to tak. A premier jest zawodnikiem jakiej wagi? Superciężkiej. Takim sumitą? Może tak. Ale podczas urlopu oddaje się zdaje się innym sportom - nie sumo, tylko nartom. Premier na nartach, w Polsce mróz, wojna gazowa u bram. Czy jest tak, że rząd cały czas uważa, że właściwie nic strasznego się nie dzieje, a groźba martwych kuchenek i martwych rurociągów nad nami nie wisi? Bardzo uważnie monitorujemy tę sytuację. Zaangażowanie jest pełne. W poniedziałek mieliśmy spotkanie zespołu energetycznego, który funkcjonuje pod przewodnictwem premiera. Wczoraj Rada Ministrów też w większości była temu poświęcona. Monitorujemy sytuację, ale też budujemy przekonanie, że wszystko jest pod kontrolą i tak jest. Ale czy monitorowanie to nie jest za mało? Czy nie przyszedł czas, by walnąć pięścią w stół i powiedzieć Rosjanom: "Panowie, tak dalej bawić się nie można!"? Sytuacja jest podobna jak w ostatnim czasie. Ważne jest, żeby głos zabrała Unia Europejska. Pojedyncze głosy państw Europy mało znaczą - za mało, żeby zmienić politykę Rosji w tej sprawie. Czyli jest tak, że my będziemy cisnąć Unię Europejską, żeby tą ręką w stół walnęła? Tak musi się zdarzyć i tak się zdarzy. To jest kwestia tego tygodnia, żeby Unia Europejska powiedziała, że tak nie można prowadzić polityki energetycznej. A jak zdaniem naszego rządu powinno być to uderzenie w stół? Czy to ma być grożenie np. sankcjami ekonomicznymi Rosji? Musimy sobie zdawać sprawę z jednej sprawy. Ten głos Unii Europejskiej musi być jednoznaczny, ale nie możemy doprowadzić do sytuacji, która może być trudna dla nas, tzn., że efektem całego tego konfliktu będzie np. decyzja Unii o budowie Nord Streamu, czyli Gazociągu Północnego, który omija Polskę. To byłby zły efekt tego konfliktu... Ale uważa pan, że sytuacja jest tak groźna, że czas mówić o sankcjach dla Rosji czy nie? Nie. Dla Polski nie jest groźna. My jesteśmy przygotowani na ten kryzys. Tak groźna dla Unii, a może i w konsekwencji dla Polski? Ten konflikt zostanie zamknięty wtedy, kiedy Unia Europejska, tak jak pan mówi, trzaśnie pięścią w stół. Ważne dzisiaj jest dla nas to, żeby nie ominąć kwestii ukraińskiej w tej sprawie. Ten konflikt jest rosyjsko-ukraiński i on jako taki nie może funkcjonować, bo wpływa na bezpieczeństwo energetyczne Europy. Ale sankcjom polski rząd mówi "nie"? My tak naprawdę jesteśmy częścią Unii Europejskiej. My musimy powiedzieć, Unia Europejska musi powiedzieć: "Nie ma produkcji i eksportu rosyjskiego gazu bez odbioru w Europie". Europa jest kluczem dla Rosji. Rosja zdaje sobie z tego sprawę. Tylko pytanie, jak polski rząd traktuje cały ten konflikt? Czy traktujemy to jako konflikt biznesowy między jakimiś kartelami energetycznymi, czy jednak jako problem międzynarodowy i próbę wywierania nacisku na niezależną Ukrainę przez Rosję? To jest konflikt biznesowy - tak jak pan mówi - między kartelami, który wpływa na politykę. Ten kontekst polityczny jest tutaj bardzo wyraźny. Ale numerem jeden jest kontekst biznesowy czy kontekst polityczny? Myślę, że to się wiąże. Jedno wynika z drugiego. W takich krajach - i w Rosji, i na Ukrainie - biznes i polityka są bardzo połączone. Ale rozumiem, że składa pan deklarację, iż Radek Sikorski będzie robił wszystko, żeby zbudować mocną unijną koalicję, która wywrze presję na Rosję? Konsultujemy te sprawy. Zaangażowany jest minister Dowgielewicz, Sikorski. Są rozmowy z ministrami spraw zagranicznych. Naszym pomysłem była wczoraj rozmowa z wicepremierem Wądrą, czeskiej prezydencji. Naszym pomysłem jest spotkanie w poniedziałek ministrów do spraw energetyki w Pradze. Tutaj będziemy robić wszystko, aby dać gwarancje rozwiązania problemu.