Żaden z nich nie chciał nic mówić o zmianach organizacyjnych czy kadrowych w resorcie. Według Schetyny zmiany powinny być dokonane do końca tygodnia. Po zeszłotygodniowych dymisjach w ministerstwie do obsadzenia są stanowiska: podsekretarza stanu nadzorującego więziennictwo i prokuratora krajowego (sprawowali je z nominacji PSL Marian Cichosz i prok. Marek Staszak) oraz szefa więziennictwa (po gen. Jacku Pomiankiewiczu). Schetyna i Czuma przyjechali w poniedziałek o godz. 11 do gmachu przy Alejach Ujazdowskich. Schetyna - jak sam mówił dziennikarzom - prezentował nowemu ministrowi jego gabinet. Już pół godziny wcześniej do ministerialnego budynku przyjeżdżali szefowie prokuratur, więziennictwa i innych pionów podległych ministrowi. W gmachu na spotkanie z nowym szefem czekali wiceministrowie - Jacek Czaja i Zbigniew Wrona oraz szefowie wszystkich departamentów. - Mam dla was dobrą wiadomość. Od dzisiejszego dnia będę chciał jak najwięcej słuchać ludzi fachowych w moim Ministerstwie Sprawiedliwości i nie trudzić was moimi występami. Przed kamerami jak najmniej chciałbym być obecny, bo po prostu chciałbym porządnie pracować - powiedział Czuma dziennikarzom przed wejściem do ministerstwa. - Dla rządu to wielki czas, bo tak wielka osoba z wielkim autorytetem i wielką historią jak pan Czuma, daje nowy początek - nie tylko temu ministerstwu, ale też polityce - mówił Schetyna. Gdy po 10 minutach opuszczał budynek ministerstwa powiedział dziennikarzom, że pełna obsada kierownictwa resortu powinna być znana do końca tygodnia. - Myślę, że to powinien być ten horyzont czasowy, ale są to pytania do ministra Czumy. Dziś na pewno nie, bo dziś są rozmowy, analiza tych najważniejszych rzeczy, które trzeba zrobić w ministerstwie - raport, inwentaryzacja rzeczy i prac wszystkich części resortu. To przecież ponad 1200 osób - dodał Schetyna. Pytany, czy są możliwe w najbliższym czasie inne zmiany w rządzie, odparł, że nic o tym nie słyszał. Jeszcze w poniedziałek o godz. 16 Czuma ma się spotkać z rodziną Olewników, a pół godziny później z rodziną Drzewińskich z Milanówka - członkowie obu tych rodzin zaginęli, co do Drzewińskich są poszlaki uprowadzenia. W "Sygnałach Dnia" Czuma deklarował, że zrobi wszystko, by "odkryć" i "należycie ukarać" sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika i zaginięcia małżeństwa Drzewińskich. Gdy dziennikarze już rozchodzili się z ministerialnego dziedzińca, nieoczekiwanie pojawił się Marek Staszak - po dymisji szeregowy prokurator Prokuratury Krajowej. Powiedział on, że jeszcze formalnie go nie powiadomiono jaki będzie jego nowy przydział służbowy. W resorcie sprawiedliwości mówi się, że będzie to w tzw. pezetach - czyli w pionie ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej.