- Uważam, że pani marszałek powinna wytłumaczyć tę sytuację. Jest Komisja Etyki, w parlamencie są inne zasady i tu wszystko musi być jawne i oczywiste - powiedział Schetyna dziennikarzom w Sejmie. W ten sposób odniósł się do informacji "Gościa Niedzielnego". Tygodnik dotarł do utajnionego wyroku w procesie, jaki Nowicka wytoczyła Joannie Najfeld za słowa, że Nowicka "znajduje się na liście płac przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego", i ujawnił jego fragmenty: "Kierowana przez Wandę Nowicką organizacja (Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, przyp. red.) otrzymywała dotacje od wielu podmiotów, w tym także firmy G. (...) i G. (...) stanowiących część międzynarodowego koncernu farmaceutycznego G. (...) produkującego środki antykoncepcyjne oraz międzynarodowej organizacji pozarządowej I. (...) mającej na celu m.in. poprawę dostępności zdrowia reprodukcyjnego, w tym bezpiecznej aborcji oraz zajmującej się produkcją i dystrybucją aspiratorów i kaniuli - przyrządów przeznaczonych do wykonywania zabiegów przerywania ciąży. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (...) otrzymuje dotacje finansowe na podstawie stosownych umów zawieranych z darczyńcami. Z zapisów księgowych wynika, iż Federacja (...) otrzymała w okresie od 2004 do 2009 r. od firmy G. (...) kwotę 97 600 złotych a od organizacji I. (...) w 2005 r. kwotę 37 003,00 złotych, zaś w 2007 r. w wysokości 138 253,25 złotych". Schetyna w rozmowie z dziennikarzami zaprzeczył doniesieniom mediów, że Donald Tusk przekonywał klub PO do głosowania we wtorek na kandydaturę Nowickiej na wicemarszałka Sejmu, bo chce poparcia Ruchu Palikota dla zmian w KRUS. - Nie było takiej mowy. Jest to kwestia zasad. Jeżeli umówiliśmy się, że jest pięciu wicemarszałków i każdy klub ma swojego przedstawiciela, to trzeba ustalić zasadę i autonomię decyzji klubowej - i tak się stało. Umów trzeba dotrzymywać - powiedział wiceszef PO. Na uwagę, że w pierwszym głosowaniu Nowicka nie uzyskała niezbędnej większości głosów, Schetyna odparł: "Koniec wieńczy dzieło". Wyrok dotyczy procesu o pomówienie, jaki Nowicka wytoczyła katolickiej publicystce Joannie Najfeld za słowa, że Nowicka "znajduje się na liście płac przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego". Najfeld wypowiedziała te słowa 13 lutego 2009 roku w programie TVN24, podczas dyskusji z Joanną Senyszyn. Wandzie Nowickiej przysługuje prawo do odwołania od wyroku - nie wyklucza, że to zrobi.