Dziennikarze pytali Schetynę, czy oprócz Pawła Kowala w projekcie KO będą "inne konserwatywne nazwiska", w tym kontekście dopytywali Schetynę o Kazimierza Michała Ujazdowskiego. "Będzie kandydował do Senatu" - odpowiedział Schetyna. Dziennikarze nawiązali też do tego, że we wtorek Schetyna przedstawił "jedynki" Koalicji Obywatelskiej, a także kandydatów z dalszych miejsc. Na listach KO znalazło się wielu byłych działaczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, m.in. wieloletnia posłanka SLD, była wiceprzewodniczącej Sojuszu i liderka mazowieckich struktur partii Katarzyna Piekarska, wieloletni prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, były poseł Eugeniusz Czykwin, radny dwóch kadencji sejmiku województwa lubelskiego Riad Hajdar czy związany ostatnio z Inicjatywą Polską były rzecznik SLD Dariusz Joński. Schetyna był pytany w środę w Sejmie, czy oznacza to, że PO i Koalicja Obywatelska skręcają w lewo. "Przedstawione są tylko czołówki list, parlamentarzyści i osoby dodatkowe, nie mam takiego przekonania, że są to ludzie lewicy. Są oczywiście tacy, którzy się zgłosili, mają doświadczenie parlamentarne, polityczne i chcieli być z Koalicją Obywatelską. Ale czy Paweł Kowal jest człowiekiem lewicy?" - odpowiedział. Zaznaczył, że to "początek list", na których znalazło się miejsce "i dla konserwatystów, i dla chadeków, ludowców, liberałów, też dla ludzi lewicy". "Budujemy Koalicję Obywatelską, która nie jest porozumieniem partii, ale zbudowaniem przestrzeni, gdzie są ludzie, społecznicy, ci, którym zależy na dobru Rzeczypospolitej" - podkreślił Schetyna. Zaznaczył, że "nie werbował ani nie wyciągał" ludzi lewicy.