"Nie wyobrażam sobie, że ktoś może sobie fundować rząd, w którym osobie, z którą nie ma najlepszych relacji, dodaje kompetencje. Dziwię się, że Morawiecki w otwarty sposób przyjmuje tak wiele kompetencji" - mówił Schetyna. Dodał także, że jego zdaniem "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a> udaje premiera i nie chce mieć władzy, nie podejmuje decyzji. Ktoś inny ma na nie wpływ". "Cały ten rząd jest jak grupa rekonstrukcyjna. To jedno wielkie udawanie i wszystko jest nieprawdziwie" - ocenił Schetyna. O większej władzy Mateusza Morawieckiego powiedział także: "Z politowaniem patrzymy na to, co dzieje się w rządzie. Pomazańcy? To zostanie jako opis stanu emocjonalnego".