Szefowie państw i rządów krajów UE porozumieli się we wtorek co do obsady najważniejszych unijnych stanowisk. Zgodnie z nim Ursula von der Leyen - obecna szefowa niemieckiego resortu obrony, stronniczka kanclerz Niemiec Angeli Merkel - została kandydatką na szefową Komisji Europejskiej, a premier Belgii Charles Michel wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Rada Europejska nominuje Francuzkę Christine Lagarde na szefową Europejskiego Banku Centralnego, a Hiszpana Josepa Borrella na szefa dyplomacji UE. "To jest porażka rządu premiera Morawieckiego. Z uśmiechem patrzę na te poprawianie sobie samopoczucia. Trochę przypomina mi się konferencja prasowa i sytuacja na lotnisku, kiedy delegacja PiS z prezesem Kaczyńskim czekała na przegraną, symbol porażki premier Szydło - 27:1. Wszyscy to pamiętamy" - powiedział Schetyna na środowej konferencji prasowej w Sejmie. Jego zdaniem politycy Prawa i Sprawiedliwości nie powinni mieć "dobrego samopoczucia:" po wtorkowym szczycie. Przypomniał, że w 2009 r. były premier Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego, a pięć lat później Donald Tusk - przewodniczącym Rady Europejskiej. "Gdzie jesteśmy dzisiaj? Gdzie są polskie możliwości, polska polityczna siła w Parlamencie Europejskim, w Unii Europejskiej, w Brukseli" - pytał lider PO.