Prokuratura zamierza postawić posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym - poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Krajowa. Jak dodała, do marszałka Sejmu wysłano już wniosek o uchylenie posłowi immunitetu. Według prokuratury, materiał dowodowy "wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów". Jak podała prokuratura, ich spółki, działające wcześniej w branży restauracyjno-hotelarskiej, "uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA". Niesiołowski był posłem m.in. klubu PO, obecnie należy do klubu PSL-UED. Schetyna pytany, czy sprawa Niesiołowskiego, to dla niego zaskoczenie, odpowiedział: "Mówiło się o tym na korytarzach sejmowych. Dla mnie jest tylko dziwne, że ta sprawa jest z lat 2013-2015, a dzisiaj jest rok 2019, więc komuś zależało na tym, żeby była schowana w szufladzie i czekała na trudne czasy dla PiS". Dopytywany, kiedy na korytarzach sejmowych "mówiło się" o sprawie Niesiołowskiego, lider Platformy odpowiedział: "W ostatnim czasie". W związku ze sprawą zostali zatrzymani przedsiębiorcy Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K., którym prokuratura postawiła zarzuty o charakterze korupcyjnym i dotyczące stręczycielstwa. Niesiołowski zapewnił w rozmowie z dziennikarzami, że żadnych łapówek nie brał; oświadczył też, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Dopytywany przez dziennikarzy poradził, aby pytać o sprawę "tych geniuszy z CBA". Zdaniem posła, "chodzi chyba o przykrywkę Kaczyńskiego". Przewodnicząca UED (partii do której należy Niesiołowski) Elżbieta Bińczycka oświadczyła w czwartek, że Niesiołowski "poinformował partię Unia Europejskich Demokratów, że jest gotów zrzec się immunitetu".