Jak powiedział dziennikarzom Schetyna, Polska "bierze pod uwagę wszystkie możliwości" zwiększenia wsparcia dla międzynarodowej koalicji walczącej z dżihadystami z radykalnej organizacji Państwo Islamskie (IS), ale w "najmniejszym" stopniu rozważana jest opcja zaangażowania wojsk lądowych. Podkreślił, że decyzja w tej sprawie jest w rękach wicepremiera i ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka i należy się jej spodziewać dopiero w lutym na posiedzeniu ministrów obrony krajów NATO w Brukseli. Pytany, czy Warszawa łączy tę decyzję ze wzmacnianiem przez USA obecności wojskowej w Polsce, odpowiedział: "Tak, o tym mówiliśmy na każdym spotkaniu, zwłaszcza na spotkaniu z Susan Rice (doradczynią prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego)". Wyjaśnił, że chodzi o spełnienie postanowień z ubiegłorocznego szczytu NATO z Newport, w tym w sprawie wzmocnienia bazy w Szczecinie oraz zwiększenia współpracy jednostek polsko-amerykańskich. "To były polityczne ustalenia, które teraz muszą zostać przełożone na język militarny. (...) Czekamy na zrealizowanie konkretów. Ale mieliśmy pozytywne sygnały i jestem optymistyczny. Uważam, że ten miesiąc będzie dobrym dopełnieniem" - powiedział Schetyna. Poza spotkaniem z Rice szef polskiego MSZ przeprowadził też w Waszyngtonie rozmowy z sekretarzem stanu Johnem Kerrym, a w Senacie spotkał się z nowym przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Bobem Corkerem oraz komisji ds. sił zbrojnych Johnem McCainem (obaj są Republikanami), a także z członkami senackiej Grupy Parlamentarnej ds. Polski (Polish Caucus). W rozmowie z parlamentarzystami pojawił się temat włączenia Polski do amerykańskiego programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program), o co Warszawa zabiega od wielu lat. "I po stronie Republikanów i Demokratów jest wola, by zamknąć tę sprawę z dobrym skutkiem dla nas. Byli optymistyczni. Powiedziałem, że dla nas święta jest deklaracja prezydenta Baracka Obamy, że jego druga kadencja będzie zakończeniem tych przykrości" - powiedział Schetyna. Przyznał, że podczas rozmów z Kerrym pojawił się temat tajnych więzień CIA, w których amerykański wywiad stosował wobec osób podejrzanych o terroryzm brutalne metody przesłuchań uznawane powszechnie za tortury. Sprawie tej był poświęcony opublikowany w ubiegłym miesiącu raport komisji ds. wywiadu Senatu USA. "Wysłuchałem opinii sekretarza Kerry'ego w tej kwestii.(...) Stwierdziliśmy, że ta sprawa nie będzie mieć swojego ciągu dalszego. Nasza opinia jest tutaj jednoznaczna. Zgodziliśmy się, że ta sprawa musi być zamknięta i nie można jej w żaden sposób powtórzyć, i tu mamy wspólne zdanie" - podkreślił Schetyna. Zaznaczył, że jest to ocena polityczna, natomiast prokuratura w Polsce, która jest niezależna od rządu, będzie dalej prowadzić swoje postępowanie w ws. domniemanego więzienia CIA w Polsce i - jak mówił szef polskiej dyplomacji - "ma święte prawo", by domagać się od amerykańskiego Senatu uzyskania wglądu do całego liczącego 6 tys. stron raportu. Minister Schetyna był też proszony o odniesienie się do medialnej wypowiedzi b. wicepremiera, b. ministra finansów Jacka Rostowskiego dotyczącej wydatków MSZ. "Premier Rostowski wspomina swoje sześć lat obecności w rządzie i współpracy jako ministra finansów z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Ja mogę oceniać zeszły rok budżetowy oraz to, co zostało przygotowane na ten rok, i widzę, jak wydatki w MSZ spadają z roku na rok. Wiele można jeszcze zrobić i będziemy to robić. Ale patrząc na ostatni i obecny rok budżetowy, nie podzielam w żaden sposób opinii premiera Rostowskiego. A nawet powiem więcej - zupełnie inaczej na to patrzę" - powiedział.