"Symbolicznie, czekaliśmy aż drzwi na galerię zostaną otwarte dla mediów. Po 27 dniach w końcu się doczekaliśmy" - przekonuje o zwycięstwie PO Schetyna. Jak stwierdza, mimo tego, że 19 grudnia marszałek Senatu zapowiedział wycofanie się ze zmian dla mediów w Sejmie, dziennikarze nie mogli wchodzić do Sejmu na jednodniowe przepustki. "Galeria była zamknięta dla mediów. Mieliśmy ustąpić, widząc, że PiS kłamie? Słowa PiS niewiele znaczą" - stwierdził lider PO. Zaprzecza również jakoby opozycja była podzielona. "Ryszard Petru jest dla pana politykiem w krótkich spodenkach?" - pyta Jacek Nizinkiewicz. "Wierzę, że Petru pokaże, że jest poważnym politykiem" "O Tusku też mówiło się, że jest politykiem w krótkich spodenkach. Po latach udowodnił, że jest inaczej. Wierzę, że Petru pokaże, że jest poważnym politykiem" - mówi lider PO i zapowiada, że będzie wciąż wyciągał rękę do Nowoczesnej. Przekonuje również, że budżet został przyjęty z wadami prawnymi. "Jeśli prezydent to zrobi, w przyszłości stanie przed Trybunałem Stanu" "Wiedzą to też w PiS. Prezydent, podpisując budżet, sankcjonuje przestępstwo. Jeśli to zrobi, w przyszłości stanie przed Trybunałem Stanu. I nie tylko on". Na pytanie, kogo jeszcze PO chciałaby postawić przed TK, wymienia Beatę Szydło i Marka Kuchcińskiego. Czy PO poprze wniosek Nowoczesnej o skierowanie budżetu do TK? "Trybunał przestaje dzisiaj być instytucją wiarygodną. Lepszym pomysłem jest wniosek do NIK i Sądu Najwyższego. Nie zostawimy tak tego" - odpowiada Schetyna. Więcej w najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej".