Donald Tusk wygłosił w piątek na Uniwersytecie Warszawskim wykład pt. "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach". Przemówieniu byłego premiera przysłuchiwało się liczne grono polityków opozycji, w tym liderzy PO, PSL oraz Nowoczesnej. "To było bardzo ciekawe, inspirujące wystąpienie, historycznie bardzo dobrze skonstruowane, i z takim przesłaniem na przyszłość - tę bliską, tego roku i późniejszą. Bardzo interesujące, jestem pod wrażeniem" - powiedział PAP lider PO. Odnosząc się do krytyki, którą szef Rady Europejskiej kilkakrotnie formułował pod adresem obozu rządzącego, Schetyna ocenił, że Donald Tusk mówił "o systemie, który został zbudowany i który jest zagrożeniem dla tego, co najważniejsze, dla tych podstawowych prawd, które są fundamentem wspólnoty europejskiej". "To było ciekawe - jak bardzo różnimy się w tych naszych polskich zachowaniach, w stosunku do oczekiwań wspólnoty europejskiej" - dodał lider PO. "Nie chcę tłumaczyć tych słów, (...)są jednoznaczne" Jego zdaniem przemówienie Tuska było "przyszłościowe", pokazujące szerszą perspektywę, niż tylko "z Warszawy". "To jest polityk, który ma doświadczenie międzynarodowe i potrafił te pięć lat (na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej - PAP) zainwestować we własną wizję przyszłości" - powiedział Schetyna. Zapytany o część wystąpienia Tuska, w którym powiedział on, że jego "prawem i obowiązkiem jest wspierać Europejczyków w każdym kraju, którzy uparli się, aby ludzi łączyć, a nie dzielić", lider PO uznał ją za wsparcie dla współtworzonej przez Platformę Koalicji Europejskiej. "Nie chcę tłumaczyć tych słów, bo dla mnie one są jednoznaczne, tak jak dla wszystkich, którzy słuchali tego wykładu" - zaznaczył polityk. Przed wykładem Donald Tusk spotkał się na Uniwersytecie Warszawskim z Grzegorzem Schetyną, byłą premier Ewą Kopacz oraz wiceszefem Platformy Tomaszem Siemoniakiem. Lider PO powiedział PAP, że rozmowa dotyczyła "życia i polityki".