W ciągu sześciu dni na obszarach objętych powodzią straż pożarna interweniowała ponad 10 tys. razy. Każdego dnia w te działania zaangażowanych było ponad 7 tys. strażaków oraz 1500 pojazdów ratowniczych - poinformował wicepremier. O informację rządu na temat sytuacji powodziowej, usuwania skutków powodzi, która dotknęła przede wszystkim południowe województwa Polski oraz o pomocy poszkodowanym wnioskował klub poselski Lewica. Wcześniej wiceminister SWiA Tomasz Siemoniak odpowiadał w Sejmie na pytania posłów Leszka Deptuły i Wiesława Wody. Posłowie PSL pytali o działania służb na obszarach najbardziej dotkniętych powodzią. Na Podkarpaciu w akcji ratowniczej, ewakuacji ludzi oraz likwidacji skutków powodzi uczestniczyło ponad 600 strażaków PSP i 2700 strażaków OSP, ponad 500 policjantów i kilkudziesięciu żołnierzy. W Małopolsce było to ponad 1500 strażaków i 400 policjantów - poinformował Siemoniak. - Priorytetem dla rządu były i są działania pomocowe na rzecz obywateli. W związku z tym od poniedziałku 27 czerwca ruszyła wypłata zasiłków. Na ten cel uruchamiamy z budżetu państwa 18,4 mln zł w Małopolsce. Oznacza to zasiłki dla ponad 4 tysięcy rodzin i 8,4 mln zł na Podkarpaciu, co dotyczy prawie 1700 rodzin - powiedział Siemoniak. Jak dodał, MSWiA czeka na oszacowanie przez samorządy szkód w infrastrukturze. - Planujemy natychmiastowe uruchomienie środków w oparciu o promesy - powiedział Siemoniak, dodając, że w tym roku na usuwanie skutków powodzi przekazano już 59 mln zł na Podkarpacie i 63 mln zł do Małopolski.