Agnieszka Burzyńska: Grzegorz Schetyna w dobrym nastroju? Grzegorz Schetyna: Tak. Dziękuję. Andrzej Stankiewicz: To tak jak prezydent: "Rząd zastawia na mnie naiwną pułapkę a mnie to bawi" - tak mówił Lech Kaczyński. Agnieszka Burzyńska: Lubicie wprawiać prezydenta w stan rozbawienia. Grzegorz Schetyna: Ale to było przed Brukselą. Przed szczytem. Przed nieformalnym lunchem. Nie było pułapki. Nie chcieliśmy powtórzyć tego spektaklu, który miał miejsce trzy tygodnie temu. Agnieszka Burzyńska: Ale prezydent świetnie się bawi tą sytuacją. Grzegorz Schetyna: Nie uważam. To nie temat do zabawy, ale do poważnej rozmowy. Następny szczyt już roboczy, taki formalny w grudniu i też będziemy musieli podjąć decyzję, kto będzie Polskę reprezentował. Andrzej Stankiewicz: Decyzje już podjęte. Prezydent powiedział, że jedzie. Grzegorz Schetyna: Tak. Tylko chcemy spokojnie przeanalizować to spotkanie wczorajsze. Wiedzieć, czy prezydent zrealizował te elementy i instrukcje, o których mówiliśmy. Agnieszka Burzyńska: A według pana zrealizował? Grzegorz Schetyna: Nie jestem przekonany. Andrzej Stankiewicz: Ale poprosicie o stenogram, nagranie? Jak sprawdzicie prezydenta? Grzegorz Schetyna: Będziemy rozmawiać. Będziemy musieli mieć pełną wiedzę o przebiegu spotkania. Agnieszka Burzyńska: A w jakiej kwestii nie zrealizował? Grzegorz Schetyna: Są znaki zapytania. Ja nie mówię, że nie zrealizował. Chcielibyśmy tylko wiedzieć dokładnie. Agnieszka Burzyńska: A te znaki zapytania to? Grzegorz Schetyna: To kwestia mapy drogowej jeśli chodzi o euro. Agnieszka Burzyńska: Powiedział. Grzegorz Schetyna: Powiedział. Tylko czy to rzeczywiście był największy problem jaka była jego aktywność przy solidarności ekonomicznej. Chcemy mieć wiedzę o tym spotkaniu i od tego będziemy uzależniać następne decyzje. Andrzej Stankiewicz: To nie jest trochę żenujące, że zwrócimy się do Brukseli, żeby nam dała zapis tego, co mówił nasz własny prezydent? Grzegorz Schetyna: To nie jest tak. Współpraca, jak państwo wiecie, nie była dobra trzy tygodnie temu, na tamtym szczycie. Chcieliśmy uniknąć takich kompromitujących rzeczy jakie były udziałem wtedy. Dlatego premier Tusk zdecydował się nie jechać. Agnieszka Burzyńska: "To będzie test na dobrą wolę prezydenta" - tak mówił Donald Tusk. Lech Kaczyński zdał ten test, czy nie zdał? Grzegorz Schetyna: Zobaczymy. Zbyt wcześnie jeszcze, by podsumować ten wyjazd. Agnieszka Burzyńska: Ale premier w grudniu pojedzie, czy nie pojedzie? Grzegorz Schetyna: Myślę, że tak. Jednak bez ministra spraw zagranicznych, bez ministra finansów te szczyty nie są pełne. Można robić dobrą minę i udawać zadowolonego na konferencji prasowej, ale ten uzysk dla polskiej polityki zagranicznej nie jest pełny. Agnieszka Burzyńska: Czyli będą razem - Lech Kaczyński i Donald Tusk. Grzegorz Schetyna: Nie można i takiego wariantu wykluczyć, ale dziś za wcześnie mówić. Potrzebna rozmowa na temat grudniowego szczytu i decyzja rządu.