Patryk Jaki oświadczył wcześniej we wtorek: "Ja składam nową propozycję pani prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz. Jeśli ma taki mętlik dotyczący tego, kiedy ma się stawić i w jakim charakterze, ja składam taką propozycję. Niech pani prezydent razem z zarządem PO ustali termin, kiedy by się chciała stawić na komisji i my ten termin przyjmiemy, czy to będzie dzień, czy to będzie noc, święta czy nie w święta. My ten termin przyjmiemy". Do tych słów odniósł się podczas konferencji prasowej w Kielcach lider PO Grzegorz Schetyna, który wraz z grupą 60 posłów, był w województwie świętokrzyskim w ramach spotkań dyskusyjnych na temat programu Polska Obywatelska 2.0. "Nie znam tej propozycji, nie interesują mnie propozycje pana Jakiego" - oświadczył. Dodał, że taki sposób zwracania się do prezydent Gronkiewicz-Waltz jest "mało grzeczny". Propozycję przewodniczącego Jakiego skomentował również rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk, który we wtorek w rozmowie z PAP powiedział, że ocenia ją jako "niezrozumiałą". "Propozycja nic nie zmienia w stanowisku miasta dotyczącego stawiennictwa się pani prezydent przed komisją weryfikacyjną. Na posiedzeniach komisji będą się stawiać pełnomocnicy" - powiedział Milczarczyk. Komisja weryfikacyjna, którą kieruje Patryk Jaki, bada decyzje administracyjne w sprawie reprywatyzacji w Warszawie. Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia udziału w rozprawach przed komisją, za co została już ukarana grzywnami w łącznej wysokości 37 tys. złotych. Piotr Grabski (PAP)