Wojskowym samolotem wróciło też 4 poszkodowanych policjantów. Przewiezieni zostali do szpitala MSWiA w Warszawie. W szpitalach w Kosowie pozostaje jeszcze 9 funkcjonariuszy, rozważany jest powrót 3 z nich, jeśli zgodzą się na to lekarze z niemieckiego szpitala. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki poinformował, że polska delegacja na miejscu rozmawiała z przedstawicielami ONZ. Dodał, że poinformowano ich, iż prowadzone jest śledztwo w sprawie narażenia życia i zdrowia policjantów - przez zamach na nich. Polska delegacja rozmawiała też z komisarzem ONZ na miejscu na temat poprawy sytuacji policjantów, m.in. o tym, by dowódcy pododdziałów mogli mieć większą swobodę decyzji w sytuacjach kryzysowych. Szef policji Andrzej Matejuk poinformował z kolei, że rozmawiał z funkcjonariuszami i będzie starał się poprawić ich sytuację, zapewnić lepszy sprzęt. Tarcze nie wytrzymały, bo rzucano w nie granatami - tłumaczył. 28 polskich policjantów zostało rannych w poniedziałek rano, podczas szturmu policji ONZ i żołnierzy sił pokojowych KFOR na gmach sądu w Kosovskiej Mitrovicy, zajęty trzy dni wcześniej przez Serbów. Polacy ochraniali budynek od zewnątrz. Gdy wyprowadzano z niego Serbów, w kierunku funkcjonariuszy poleciały kamienie, granaty i prawdopodobnie ładunki wybuchowe domowej roboty. 16 z Polaków zostało poważniej rannych - przewieziono ich do szpitali. Pozostali zostali opatrzeni w bazie.