Według czwartkowych mediów, prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz postanowiła przyznać 58 mln zł na nagrody dla pracowników stołecznego ratusza - mimo sugestii premiera Donalda Tuska, że premie, zwłaszcza w czasie kryzysu, należy przyznawać wstrzemięźliwie. Pod koniec lutego przedstawiciele Ratusza informowali, że w ramach wprowadzanego planu oszczędności tegoroczne premie pracowników miasta mają zostać obniżone o ok. 15 proc. w stosunku do poziomu z 2008 r. Kwota na ten cel w ub. roku wynosiła 65 mln zł. Schetyna odniósł się do tej kwestii w czwartek podczas konferencji prasowej w ramach odbywającego się tego dnia w Rudzie Śląskiej 30. Zgromadzenia Ogólnego Związku Miast Polskich (ZMP). - Warszawa jest osobnym problemem, także jeśli chodzi o skalę zatrudnienia urzędników. Nagrody, płace urzędnicze zawsze wywołują wiele emocji. To decyzja pani prezydent, opinia rady miasta. Ja mam inne zdanie. Uważam, że urzędnicy powinni bardzo pilnować nie tylko przejrzystości, ale też skromności, szczególnie dzisiaj, w trudnej sytuacji - mówił Schetyna. - Ludzie patrzą i oceniają. Skromność każdemu się przyda - nie podważam kompetencji pracowników pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, ale uważam, że nie powinni przyjmować nagród w takiej wysokości - ocenił wicepremier. Zapowiedział, że przypomni tego dnia samorządowcom zrzeszonym w ZMP, by władza, również samorządowa, oszczędności zaczynała od siebie. Pytany o pojawiające się w mediach przecieki dotyczące pozyskiwania przez PO znanych osobistości, które miałyby kandydować z list tej partii do Parlamentu Europejskiego, Schetyna zaznaczył, że listy kandydatów zostaną zamknięte i przyjęte przez zarząd krajowy PO w przyszłym tygodniu. - Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji co do składu tych list. Będziemy gotowi do pisania całych list i przedstawienia nazwisk liderów w przyszłym tygodniu - poinformował. Dopytywany przez dziennikarzy zaznaczył, że nie słyszał dotąd o propozycji kandydowania dla prof. Jadwigi Staniszkis. - Jeśli chodzi o kandydaturę Mariana Krzaklewskiego, bardzo wysoko oceniamy jego obecne zaangażowanie w Brukseli. Jego praca nad prawem pracy, nad prawami pracowniczymi, jest godna uznania - dodał wicepremier. Schetyna zaznaczył, że PO przedstawi koordynatora eurokampanii pod koniec przyszłego tygodnia. - Sztab jest powołany, więc chodzi o jedną osobę, która będzie tę kampanię firmować i dawać jej swoje nazwisko i twarz - dodał. Koordynatorem kampanii PO do Parlamentu Europejskiego miał być senator Tomasz Misiak, który przestał być członkiem partii po doniesieniach medialnych, że jego firma Work Service otrzymała kontrakt (pośrednictwo pracy i szkolenia dla zwalnianych stoczniowców) w ramach tzw. specustawy stoczniowej, nad którą Misiak pracował jako przewodniczący senackiej komisji gospodarki.